Centrum przesiadkowe gotowe (wideo)

- Nowe wiaty są bardzo ładne. Szkoda tylko, że nie zamontowano ścianek bocznych. Wiatr hula sobie w najlepsze - mówiła Klaudia Kurowska.

Spotkaliśmy ją wczoraj oczekującą na autobus w centrum przesiadkowym obok skrzyżowania ul. Sienkiewicza z al. Piłsudskiego. Wczoraj zakończyła się budowa wiat przystankowych. Chociaż centrum miało być gotowe wraz z końcem roku, władze miasta wydłużyły wykonawcy termin. Okazało się, że zadaszenie miało błąd projektowy. Gdyby nie został zauważony, przy większych opadach śniegu płyty z poliwęglanu mogłyby się wyginać. Nie trzeba chyba nikogo przekonywać, że byłoby to niebezpieczne. Miasto wyznaczyło więc termin na poprawę wiat. Minął wczoraj i został dotrzymany. Chociaż jeszcze w godzinach przedpołudniowych w niektórych miejscach brakowało wspomnianych ścianek bocznych. - Skontaktowałem się z kierownikiem budowy. Właśnie są montowane - mówił nam po południu Janusz Ostrowski, dyrektor Zarządu Dróg i Inwestycji Miejskich.

Centrum przesiadkowe składa się z sześciu wiat - po trzy przy ul. Sienkiewicza i al. Piłsudskiego. Autobusy zatrzymują się na razie tylko obok wiat postawionych tuż przy jezdni.

- Nie wjeżdżają głębiej, bo drogi dojazdowe odgrodzone są jeszcze biało-czerwonymi słupkami. Znikną, kiedy na wiatach powieszone zostaną rozkłady jazdy i centrum przesiadkowe zostanie oddane do użytku. Myślę, że nastąpi to do końca miesiąca - mówi Jarosław Wyszkowski, zastępca prezesa Białostockiej Komunikacji Miejskiej.

Pasażerowie spotkani przy wiatach chwalą inwestycję, chociaż niektórym brakuje zlikwidowanych kiosków. - Nie ma gdzie teraz kupić biletu, gazety, bułki - mówi Paweł Juszczuk.

Za pawilonami nie tęskni Maria Krasucka. - To były odrapane budki. Dobrze, że już ich nie ma - twierdzi.
Sklepy mają za to powstać w pustych lokalach w przejściu podziemnym pod skrzyżowaniem al. Piłsudskiego i ul. Sienkiewicza. Tam też zakończyły się prace. Przemontowane zostały już rynny do prowadzenia rowerów. Poprzednie okazały się bublem.