Gdy w 2013 roku powstało Centrum Powiadamiania Ratunkowego, umieszczono je przy jednostce straży pożarnej przy ul. Warszawskiej. Tak było po prostu najwygodniej. Wtedy zatrudniono tam 18 operatorów.
- Przez te kilka lat powstały nowe stanowiska pracy: obsługa administracyjna, techniczna, psychologowie, koordynatorzy zmian. Poza tym zatrudniliśmy też dodatkowych operatorów. Dziś jest ich u nas ponad 40 - mówi Krzysztof Hryniewicki, kierownik CPR w Białymstoku.
Pracowników jest o wiele więcej - więc zrobiło się ciasno. Dlatego Podlaski Urząd Wojewódzki, pod który podlega CPR, wystarał się o pieniądze na budowę nowej siedziby. To aż prawie 10 mln zł. Budynek już stoi na działce przy Szosie Baranowickiej, która już wcześniej należała do PUW.
Czytaj też: Jest praca w Centrum Powiadamiania Ratunkowego w Białymstoku. Operatorzy zarobią mniej niż w Biedronce
CPR to miejsce, gdzie mają trafiać wszystkie zgłoszenia alarmowe. Już dziś jego pracownicy obsługują numer alarmowy 112, ale też połączenia, które jeszcze niedawno odbierali policjanci, czyli 997. W planach na przyszły rok jest podłączenie tu również numeru 998, czyli tego obsługiwanego dziś przez strażaków, a w przyszłości, również numeru pogotowia ratunkowego 999.
- Zgłoszeń będzie coraz więcej. Stąd pomysł na budowę nowej siedziby - tłumaczy Jarosław Średnicki, dyrektor generalny Podlaskiego Urzędu Wojewódzkiego.
Kamień węgielny wmurowano w grudniu 2018 roku. I prace idą zgodnie z planem. Budynek już stoi. I przyszedł czas na prace wykończeniowe. Te mają się zakończyć do końca czerwca przyszłego roku.
Operatorzy zyskają większą, bardziej przestronną salę, z większą liczbą stanowisk.
- Jednocześnie będzie mogło tu pracować 30 operatorów - pokazuje Jarosław Średnicki. W siedzibie przy Warszawskiej tych stanowisk jest zaledwie 12.
Powstaną też pomieszczenia dla administracji, psychologów, ale też szkoleniowe, bo każdy, kto zaczyna tu pracę, musi przejść gruntowne szkolenie. Na parterze zostanie zorganizowana sala dla gości. BO CPR często odwiedzają wycieczki szkolne.
Zobacz też: Numer 112. Ten numer ratuje życie. Nie dzwoń bez potrzeby
Zostanie też poprowadzony kabel światłowodowy - taki, który zapewnia maksimum bezpieczeństwa danych. CPR zyska też nowy sprzęt do obsługi.
- Bo najważniejsze jest, by osoba potrzebująca pomocy otrzymała ją jak najszybciej, najlepiej dzwoniąc tylko w jedno miejsce - mówi Krzysztof Hryniewicki. - Gdy ktoś do nas dzwoni, pracownik od razu wprowadza dane do systemu informatycznego. Od razu widzą je dyspozytorzy wszystkich służby. To bardzo skraca czas dotarcia na miejsce i wymianę informacji.
Co ważne, system jest tak skonstruowany, że gdy ktoś z jakiegoś regionu nie może podnieść słuchawki, połączenie trafia do pierwszego wolnego operatora w Polsce.
Trafiają tu również zgłoszenia eCall. Ten system automatycznego powiadamiania o wypadku wbudowany mają wszystkie nowe samochody. Jeśli samochód uczestniczy w wypadku, do CPR automatycznie trafiają informacje o położeniu pojazdu, kierunku jazdy oraz liczbie podróżujących osób.
Tu oglądasz: Pogotowie Ratunkowe w Białymstoku ma nowe karetki. Z automatyczną skrzynią biegów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?