Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ekologia nie wypaliła, teraz czas na firmy

Sylwia Dobies
ARTUR JURKOWSKIMa 39 lat, wykształcenie wyższe ekonomiczne, przez 16 lat był dyrektorem GOK-u w Białołęce. Jest żonaty, ma jedno dziecko.
ARTUR JURKOWSKIMa 39 lat, wykształcenie wyższe ekonomiczne, przez 16 lat był dyrektorem GOK-u w Białołęce. Jest żonaty, ma jedno dziecko. fot. Sylwia Dobies
Rozmowa z Arturem Jurkowskim, nowym wójtem gminy Pęcław

- Jeszcze kilka miesięcy przed wyborami samorządowymi, kiedy pomiędzy panem a byłym wójtem Markiem Sadowskim wybuchł konflikt, zarzekał się pan, że nie zamierza kandydować na wójta. Dlaczego zmienił pan decyzję? - Miałem dług wobec mieszkających w mojej gminie ludzi. Tych, którzy opowiedzieli się po mojej stronie, gdy zmuszony byłem zrezygnować ze stanowiska dyrektora ośrodka kultury. Kandydowałem po namowach osób, które oczekiwały konkretnych zmian.

- Jakich więc zmian mogą spodziewać się mieszkańcy? Ma pan pomysł na poprawę ich życia w najbiedniejszej gminie w regionie? - W pierwszej kolejności odejdę od koncepcji gminy ekologicznej i turystycznej. To się nie sprawdziło. Ekologia nie wpłynęła w żaden sposób na rozwój gminy. Tutaj trzeba rozwinąć przedsiębiorczość. Sprowadzić firmy. A do tego potrzebna jest infrastruktura. Dlatego przez najbliższe cztery lata zmodernizuję oczyszczalnię, skupię się na stworzeniu sieci kanalizacyjnej i poprawie stanu wodociągów.

- Oczyszczalnia, kanalizacja - to potężne inwestycje. Skąd weźmie pan pieniądze na ich realizację? - Pieniądze są, trzeba tylko po nie sięgnąć. Zamierzam zrobić to, tworząc na bazie majątku gminy spółkę ze 100 - procentowym udziałem gminy. Ona będzie zarządzała gospodarką wodno - kanalizacyjną i zarabiała dla gminy pieniądze. To spółka zaciągnie kredyt, który będzie stanowił wkład własny gminy, gdy będziemy starali się o pieniądze z Unii. Będę również współpracował z sąsiednimi gminami, bo razem łatwiej jest zdobyć pieniądze. Ważne też jest to, że teraz jest dla nas korzystny układ polityczny. Jestem członkiem Platformy Obywatelskiej, a to ugrupowanie będzie miało dużo do powiedzenia w radzie powiatu i sejmiku wojewódzkim.

- Czy za zmianami strategii gminy pójdą też zmiany personalne? - Oczywiście. Nie mogę przecież pracować z ludźmi, którzy będą mi przeciwni. Nie ukrywam, że podziękuję za pracę dyrektorom ośrodka kultury, ośrodka pomocy społecznej, szkoły. Będą też zmiany w urzędzie gminy. Potrzebuję ludzi elastycznych i zdyscyplinowanych.

- W nowym samorządzie gminy ma pan tylko sześć osób ze swojego ugrupowania. Jak zamierza pan współpracować z radą, w której większość jest w opozycji do pana? - Mam nadzieję, że w kwestiach istotnych dla mieszkańców żaden radny nie będzie w opozycji. To, co jest korzystne dla gminy, na pewno znajdzie ich aprobatę. Liczę na to, że współpraca z radnymi dobrze się ułoży.

- Dziękuję.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska