Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Calineczka na scenie BTL (zdjęcia, wideo))

Anna Kopeć
Na scenie zobaczymy czwórkę białostockich aktorów: Łucję Grzeszczyk (na zdjęciu z lewej), Grażynę Kozłowską (z prawej), Krzysztofa Pilata i Michała Jarmoszuka
Na scenie zobaczymy czwórkę białostockich aktorów: Łucję Grzeszczyk (na zdjęciu z lewej), Grażynę Kozłowską (z prawej), Krzysztofa Pilata i Michała Jarmoszuka Anatol Chomicz
Białostocki Teatr Lalek przygotowuje kolejną sceniczną nowość dla najmłodszych widzów. Doskonale wszystkim znaną baśń Andersena niemal bez słów zaprezentują słowaccy lalkarze.

[galeria_glowna]

Pracując nad "Calineczką" zastanawialiśmy się co trzeba powiedzieć najmłodszemu widzowi, który po raz pierwszy przychodzi do teatru. Postanowiliśmy użyć pewnej teatralnej magii, ale nie technicznej, bardziej ludzkiej, tego co wychodzi z serca - mówi Ivan Martinka, reżyser spektaklu. - Andersen dużo pisze o tym co dana postać myśli, co czuje. My chcemy pokazać to trochę w inny sposób.

Białostocki Teatr Lalek realizuje piątą już w tym sezonie premierę. Tym razem "Calineczkę" na podstawie baśni Hansa Christiana Andersena zaprezentują twórcy teatralni ze Słowacji. Ivan Martinka scenariusz sztuki przygotował z Janą Šturdíkovą. Scenografię i kostiumy zaprojektowała Eva Farkašová, a lalki i rekwizyty Martina Fintorová. Muzykę opracował Andrej Kalinka. Ta ekipa z czwórką białostockich aktorów wystawi sztukę dla najmłodszych widzów, zagraną niemal bez dialogów.

- W sztuce jest jedno słowo, które Ivan uczynił pewnym znakiem, symbolem - mówi aktorka Łucja Grzeszczyk, odtwórczyni tytułowej roli. - Słowo mój jest hasłem przewodnim Calineczki, która poznaje, szuka, do każdego wyciąga ręce, choć jest ostrożna to do wszystkiego podchodzi z sercem.

"Calineczka" w polsko-słowackiej odsłonie ma być ciepłą opowieścią o wartościach, które są najważniejsze nie tylko dla dzieci: o przyjaźni, dobru i odwadze. To wszystko przestawione będzie wieloma poetyckimi obrazami, piękną muzyką i emocjami.

- To już kolejna sztuka w naszym repertuarze, w której prawnie nie ma słów - mówi Marek Waszkiel, dyrektor teatru. - My widzowie mamy złe przyzwyczajenia, wydaje się nam, że teatr to gadanie, a teatr to coś wizualnego, coś na co możemy popatrzeć. Wielcy twórcy, którzy nie są zapatrzeni w literaturę niekoniecznie opierają swoje dzieła na języku. Myślę że nam gdzieś to niechcący też wychodzi.

Premiera "Calineczki" w czwartek, 8 grudnia o godz. 18.00. W repertuarze będzie przez cały grudzień i styczeń.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny