Marcin W. zadzwonił w sobotę, tydzień przed meczem. Na początku tylko luźno rozmawialiśmy. W pewnym momencie zapytał, czy nie dałoby się odpuścić spotkania - mówił w poniedziałek w sądzie Sebastian Ś., zawodnik Warmii Grajewo. - Zaśmiałem się tylko i powiedziałem, że nie chcę się w to mieszać.
To właśnie Marcina W. białostocka prokuratura oskarża o korupcję. Za ustawienie meczu w maju 2008 roku miał zaproponować zawodnikom Warmii Grajewo 10 tysięcy złotych, by pozwolili jego drużynie, czyli Dolcanowi Ząbki, wygrać.
Mecz zakończył się remisem 3:3. Ale piłkarze z Ząbek po spotkaniu nie kryli pretensji do kolegów z Warmii.
Rok później Marcina W. zatrzymali funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego.
Mężczyzna na początku śledztwa przyznał się do winy. Przed sądem zaprzeczył, że składał jakieś propozycje korupcyjne. Zawodnicy Warmii są innego zdania.
- Także później w czasie spotkań były rozmowy o sprzedawaniu meczu. Nie pamiętam, jakie to były kwoty, ale wiem, że propozycja padała od Marcina - przyznaje Sebastian Ś.
Wczoraj w sądzie nie stawił się drugi ze świadków. To właśnie Przemysław M., bramkarz Warmii Grajewo, miał bezpośrednio otrzymać propozycję korupcyjną od Marcina W. - Mam dla ciebie łatwe pieniążki. 10 tysięcy złotych. Musisz tylko wpuścić dwie brameczki - miał usłyszeć Przemysław W. od piłkarza Dolcana Ząbki.
Kolejna rozprawa jeszcze w marcu.
Marcin W. był kiedyś piłkarzem białostockiej Jagielonii. Grał w niej w 2003 i w 2004 roku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?