Firma opłaciła też ginekologowi i jego żonie udział w szkoleniu w Australii. Wszystko w ramach fikcyjnych umów o dzieło.
- Nie przyznaję się do winy. I na tym etapie postępowania odmawiam składania wyjaśnień - powiedział Marek K., były ordynator oddziału ginekologiczno-położniczego w białostockim szpitalu wojewódzkim.
Dziś przed Sądem Rejonowym w Białymstoku ruszył jego proces.
Przypomnijmy. Zarzuty dla białostockiego lekarza to wyniki śledztwa radomskiej prokuratury okręgowej. Oskarżyła ona kilkadziesiąt osób z całego kraju o przyjmowanie korzyści majątkowych od firmy Johnson&Johnson, zajmującej się sprzedażą materiałów medycznych. Oskarżone są też osoby, które udzielały łapówek.
Według śledczych Marek K. miał pomagać w pozytywnym dla tej firmy rozstrzyganiu przetargów na zakup materiałów. A firma w zamian płaciła mu pieniądze za rzekomo przeprowadzone wykłady i szkolenia. Firma opłaciła też ginekologowi i jego żonie udział w szkoleniu w Australii. Wszystko w ramach fikcyjnych umów o dzieło.
Prokuratorskie zarzuty dotyczą lat 2001-2003. Oskarżony lekarz był wtedy ordynatorem oddziału ginekologiczno-położniczego w białostockim szpitalu wojewódzkim.
Sąd odczytał dziś wyjaśnienia, które lekarz składał w czasie śledztwa. - Zawierane z firmą umowy nie były fikcyjne - zapewniał. - Wykonywałem prace związane z tymi umowami. Przeprowadzałem pokazowe operacje, dawałem wykłady, prowadziłem szkolenia.
Lekarz przyznał, że materiały i urządzenia medyczne, które oferowała firma Johnson&Johnson, były dobre. I dlatego wystąpił do dyrekcji szpitala o ich zakup. Marek K. zaprzecza, by kiedykolwiek żądał w zamian za to od przedstawicieli tej firmy jakiś gratyfikacji.
Na następnej rozprawie, pod koniec marca, sąd przesłucha Jacka S., kierownika regionalnego sprzedaży firmy Johnson&Johnson. To on, według śledczych, miał wręczać białostockiemu lekarzowi łapówki. W sumie kilkadziesiąt tysięcy złotych.
Markowi K. grozi osiem lat pozbawienia wolności.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?