Była posłanka PiS Bernadeta Krynicka powołana przez prezydenta do rady łomżyńskich wodociągów

Bernadeta Krynicka do Rady Nadzorczej MPWiK weszła 27 maja. Wówczas, w związku z upływem kadencji starej rady prezydent Mariusz Chrzanowski (z urzędu jest jednoosobowym właścicielem wszystkich spółek miejskich) powołał nową radę nadzorczą łomżyńskich wodociągów.

Jej skład długo pozostawał tajemnicą, aż wreszcie, po wielu naleganiach lokalnych mediów, łomżyński ratusz przyznał, że dzięki decyzji prezydenta Bernadeta Krynicka weszła w skład nowej rady nadzorczej wodociągów. Początkowo pełny skład rady nie został podany ani pytającym o to dziennikarzom, ani mieszkańcom - na stronach Biuletynu Informacji Publicznej tej miejskiej spółki.

Ostatecznie w poniedziałek (22.06) nazwiska członków rady „zawisły” na BIP-ie i okazało się, że ze starej rady Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Łomży został tylko przewodniczący - Remigiusz Marek Fabiański (kiedyś szef łomżyńskiej PO). Reszta to nowe osoby, a poza Bernadetą Krynicką, która została wiceszefową rady, tworzą ją jeszcze: Paweł Godlewski (sekretarz) oraz Piotr Kaczyński, Arkadiusz Jabłoński i Adam Wiński (członkowie).

Zobacz też: Koronawirus. Bernadeta Krynicka. Jeszcze niedawno brylowała w PiS. Dziś jest zawieszona przez Jarosława Kaczyńskiego. Za lazaret w Łomży

Była posłanka PiS Bernadeta Krynicka może zasiadać w radach nadzorczych spółek miejskich, a nawet radach spółek Skarbu Państwa. Na początku tego roku zdobyła dyplom MBA (Master of Business Administration). Studia te zorganizowała dla miejscowych VIP-ów Uczelnia Jańskiego w Łomży (była Wyższa Szkoła Zarządzania i Przedsiębiorczości). Jak się szybko okazało, znaczna część studentów skorzystała z tzw. bonów edukacyjnych. Mieli je otrzymać z łomżyńskiego ratusza, a ich wartość pokrywała prawie 90 proc. kosztów studiów.

Poprosiliśmy więc prezydenta Łomży o szczegółową informację w sprawie bonów, ale odpowiedzi, które otrzymaliśmy nie nadają się do cytowania, bo albo przywołują numery artykułów kolejnych ustaw, albo poruszają kwestie, o które nie pytaliśmy. Z maila kancelarii prezydenta Łomży dowiedzieliśmy się, że Bernadeta Krynicka w radzie nadzorczej wodociągów jest od 27 maja br., bo spełnia narzucone ustawami kryteria. I jeszcze jednego, że "(...) na różnego rodzaju kursy, szkolenia i studia podyplomowe zawarto 6596 umów (...)" oraz - w tłumaczeniu na język polski - że kancelaria nie może podać danych osób, które się dokształcały.

Czytaj także: Niedoszłe posłanki Agnieszka Muzyk i Bernadeta Krynicka na nowych stanowiskach. Jedna będzie kierować ARiMRem, druga - szpitalem?

Gdy zapytaliśmy byłą panią poseł, czy skończyła łomżyńskie studia MBA i obecnie zasiada w radzie nadzorczej wodociągów - potwierdziła. Ale już na pytanie o bon edukacyjny odpowiedziała tak:

- Ale to już chyba moja sprawa, co ja robię! I zostawmy to. Rada nie koliduje z moją normalną pracą, chyba że zakładacie, że ja posłanka z PiS-u nie mogę zasiadać w radzie, a wszyscy inni mogą. Dlaczego moja osoba wzbudza takie zainteresowanie. W radzie jest np. dwóch członków z załogi MPWiK, może z nimi porozmawiajcie - oznajmiła Bernadeta Krynicka.

Sprawdź również:Bernadeta Krynicka: Niech mnie uważają za idiotkę

Bernadeta Krynicka, po przegranych wyborach w 2019 roku, została szefową działu kontraktowania i nadzoru świadczeń medycznych w Szpitalu Wojewódzkim w Łomży. Ostatnio była posłanka protestowała przeciwko przekształceniu łomżyńskiego placówki w jednoimienny szpital zakaźny (za co została zawieszona w prawach członka PiS).

Czytaj też:Bernadeta Krynicka z karabinem na strzelnicy. "Nauka nie idzie w las tylko w nas" (zdjęcia)

Kilka lat temu była przeciw Agnieszce Muzyk, kandydatce centrali PiS na prezydenta Łomży. Wbrew partii, popierała ówczesnego prezydenta Mariusza Chrzanowskiego, który choć z PiS wyrzucony, ku satysfakcji Krynickiej, stosunkowo łatwo w wyborach z Muzyk wygrał. Nie dla wszystkich więc, powołanie byłej posłanki do rady nadzorczej spółki miejskiej jest jakimś nadzwyczajnym zaskoczeniem. Tyle że...

- A gdy pani Muzyk, socjolog, została wicedyrektorem ARiMR-u, nikt się specjalnie tą sprawą nie interesował. A dla mnie to jest niedorzeczne, że osoba, która pracowała w komisji egzaminacyjnej zostaje wicedyrektorem agencji obsługującej rolników. I nikogo nie dziwi, że socjolog nie ma do tej funkcji i pracy w tej agencji żadnego przygotowania. A ja zostaję członkiem rady nadzorczej, gdzie m.in. pomagamy MPWiK-owi zdobyć pieniądze na remonty i jest awantura - zauważyła z lekką nutą sarkazmu Bernadeta Krynicka.