Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

By jedzenie nie szkodziło

Z Bożeną Schleicher, specjalistką z medycyny chińskiej i makrobiotyki, rozmawia Agata Sawczenko
Zdrowiej jest jeść warzywa. Białka roślinne nie rozwijają się tak gwałtownie jak te pochodzenia zwierzęcego. Ale dzięki temu równie wolno się degenerują.
Zdrowiej jest jeść warzywa. Białka roślinne nie rozwijają się tak gwałtownie jak te pochodzenia zwierzęcego. Ale dzięki temu równie wolno się degenerują.
Mięso, żeby się nie zepsuło, jest konserwowane. Azotyn sodu zabija bakterie i daje przyjemny różowy kolor kiełbasom, szynkom, bekonowi, parówkom i różnym konserwom mięsnym, ale jednocześnie doprowadza do powstawania w jelitach nitrozoamin, które są przyczyną nowotworów żołądka, jelita grubego, wątroby i gardła.

Dlaczego tak bardzo zwraca Pani uwagę na sposób odżywiania, na to jakie jedzenie wybieramy?

Bożena Schleicher: - W dzisiejszych czasach, gdy jesteśmy zapracowani, zagonieni, mamy nadmiar obowiązków i coraz mniej czasu dla siebie, to pierwsze, co zostaje potraktowane po macoszemu, to sposób odżywania. W nadmiarze spożywamy przetworzone mięso, nabiał, oczyszczone i rafinowane ziarna zbóż, rafinowane tłuszcze, margaryny i w ogóle - przemysłowo produkowane jedzenie.

Dlatego chcę mówić o realnych zagrożeniach dla zdrowia, na które - gdy nas nie dotyczą - nie zwracamy uwagi. Natomiast gdy pojawi się choroba i dotknie bezpośrednio nas lub naszych najbliższych, wtedy szukamy wiedzy, pomocy i wsparcia. I widzimy bezpośredni związek między poważnymi chorobami a sposobem odżywiania.

A Pani zna przepis na zdrowe odżywianie?

- Ależ oczywiście nie namawiam nikogo, by przeszedł na wegetarianizm czy aby zaczął odżywiać się, stosując dietę makrobiotyczną czy inną opartą na białku roślinnym. Chcę tylko zasugerować i pokazać niebezpieczeństwa wynikające z nadmiernego spożycia białek zwierzęcych.

Ale jednocześnie sama Pani wie, że są ludzie, którzy z mięsa zrezygnować albo nie chcą, albo nie potrafią.

- To niech wybierają to zdrowsze mięso. W mięsie dzikich zwierząt trawożernych oraz hodowlanych karmionych trawą i sianem, jest zdecydowanie więcej kwasów przeciwzapalnych Omega 3 niż w mięsie zwierząt hodowanych w oborze i karmionych paszą zbożową. Dlatego szukajmy takiego mięsa, które ma działanie prozdrowotne. Jego jakość szybko zrównoważy nawet wyższą cenę takiego towaru.
Lepiej zapłacić więcej i zjeść coś wartościowego niż coś, co ma niską wartość biologiczną i może przyczynić się do powstania różnego rodzaju chorób.

Dlaczego tak uczepiliśmy się tej myśli, że bez jedzenia mięsa nie będziemy zdrowi?

- Od XIX wieku białko było synonimem mięsa. A angielskie słowo oznaczające białko - protein - pochodzi od greckiego protos, czyli pierwszy. Dla wielu osób białko nadal równa się spożywaniu tego pochodzenia zwierzęcego.

No, ale białko faktycznie jest potrzebne, by organizm funkcjonował prawidłowo?

- Białko jest niezbędnym składnikiem naszego ciała. Istnieją setki tysięcy jego rodzajów. Pełnią role enzymów, hormonów, tkanki budulcowej i substancji transportowych i wszystkie warunkują życie. Bez białka nie ma życia. Białka składają się z długich łańcuchów setek i tysięcy aminokwasów, których z kolei jest od 15 do 20 rodzajów. Regularnie zużywają się i muszą być wymieniane.
Dzieje się tak dzięki spożywaniu pokarmów, które zawierają białko. Do stworzenia nowych białek potrzebujemy około ośmiu kwasów tłuszczowych, zwanych niezbędnymi kwasami. Jeżeli ich nie ma w pożywieniu, to zostanie spowolniona lub zatrzymana synteza, czyli powstawanie nowych białek. Koncepcja białka oznacza wydajność, z jaką białka wykorzystywane są w celu aktywności wzrostu - wzrostu wszystkich komórek ciała - i tych zdrowych, i tych, które mogą przekształcić się w komórki nowotworowe. Ta aktywność wzrostu oznacza, z jaką prędkością rosną zwierzęta i ludzie, jedząc pokarmy białkowe.

To dlaczego tej roli nie mogą pełnić białka zwierzęce?

- Białka zwierzęce mają bardzo wysoką wydajność wzrostową i wysoką wartość biologiczną. To oznacza szybki wzrost i szybki rozwój, ale dotyczy to również komórek, których my nie chcemy, i bardzo szybki rozwój chorób. Natomiast białka roślinne mają słabszą wydajność wzrostową, a to oznacza, że wolniejszą i stałą syntezę nowych komórek białkowych. Czyli nie tak gwałtowny rozwój, nie tak gwałtowną degenerację.

Co powoduje, że teraz te białka zwierzęce niekorzystnie wpływają na nasz organizm?

- Zmiany w hodowli wpłynęły na niekorzystną proporcję Omega 3 i Omega 6, substancje chemiczne stosowane i dodawane do produkcji wędlin, parówek, szynek, wyrobów mięsnych i bekonu sprzyjają takim chorobom jak chłoniaki, rak okrężnicy, żołądka, gardła, wątroby.

Słyszeliśmy wszyscy o soli drogowej, o przeterminowanym suszu jajecznym, które były dodawane do wyrobów wędliniarskich. Mięso, żeby się nie zepsuło, jest konserwowane. Jednym z konserwantów są azotyny - jest to tak zwany wzmacniacz koloru i smaku, stosowany w parówkach, w bekonie czy hot-dogach.

Azotyn sodu, stosowany jako konserwant, zabija bakterie i daje przyjemny różowy kolor kiełbasom, szynkom, bekonowi, parówkom i różnym konserwom mięsnym. Azotyny doprowadzają jednak do powstawania w jelitach nitrozoamin, które są bardzo niebezpieczne i są przyczyną nowotworów żołądka, jelita grubego, wątroby i gardła.

Skąd to wiadomo?

- Profesor T. Colin Campbell w swojej książce "Nowoczesne zasady odżywiania" przedstawił wyniki badań nad przyczyną chorób, które prowadził przez 26 lat w Stanach Zjednoczonych. Jego badania potwierdzają wcześniejsze badania europejskich i indyjskich uczonych oraz badanie chińskie przeprowadzone na półtora miliona Chińczyków.

Te wszystkie badania potwierdzają, że białko zwierząt i kazeina, która znajduje się w mleku, są przyczyną raka, cukrzycy, Alzhaimera, choroby Parkinsona, reumatoidalnego zapalenia stawów i wszystkich tak zwanych chorób przewlekłych i nowotworowych. Nadmiar białka zwierzęcego promuje wzrost komórek nowotworowych. Tak jak powiedziałam: białka zwierzęce są bardzo wysokiej wydajności, więc ten czynnik wzrostu jest bardzo szybki, jeżeli to dotyczy komórki nowotworowej, to one rosną lawinowo.

Czyli naprawdę możemy to podsumować tak: jedzenie zbyt dużych ilości mięsa wpływa na rozwój chorób, w tym również raka?

- Jeżeli spożywamy bardzo dużo produktów zwierzęcych, one po prostu wpływają na rozwój guzów i promują tworzenie się komórek nowotworowych. Zmniejszenie spożycia białek zwierzęcych obniża zachorowalność na raka.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny