Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

By firma osiągnęła sukces rynkowy potrzebni są liderzy

Wojciech Jarmołowicz
By firma osiągnęła sukces rynkowy potrzebni są liderzy
By firma osiągnęła sukces rynkowy potrzebni są liderzy
Z prof. Krzysztofem Obłojem, kierownikiem Zakładu Zarządzania Strategicznego i Międzynarodowego Uniwersytetu Warszawskiego, rozmawia Wojciech Jarmołowicz.

W swojej książce pisze pan, że są trzy podstawowe warunki, by firma osiągnęła sukces rynkowy: pasja, dyscyplina i przywództwo. Która cecha jest najważniejsza?
Prof. Krzysztof Obłój:
Wszystkie są ważne. Ale rzeczywiście trudno stworzyć pasję i dyscyplinę bez liderów. Więc pewnie logicznie byłoby powiedzieć, że przywództwo jest najważniejsze. Potrzebne są takie osoby jak Piotr Soyka, stojący na czele polskiego holdingu stoczniowego Remontowa czy Wojciech Sobieraj, stojący na czele Alior Banku, które budują wizję, nadają impet jej wdrożeniu, motywują ludzi, ale ich też dyscyplinują.

Co wyróżnia liderów od przeciętnych firm?
– Przede wszystkim wyniki. Liderzy to firmy, które osiągają ponadprzeciętne wyniki dzięki zbudowaniu przewagi konkurencyjnej. A dalej jest skomplikowana mozaika podstaw tej przewagi – od właściwych – i szczęśliwych – wyborów decyzyjnych aż po konfigurację firmy – sposób, w jaki traktuje się i motywuje ludzi, organizację całego procesu produkcji lub świadczenia usług, marketing, kontrolę kosztów i cały system zarządzania.

Minęło 25 lat od wprowadzenia ustawy o wolności gospodarczej w Polsce. Czy polscy przedsiębiorcy dobrze wykorzystali ten czas?
– Tak, nawet bardzo dobrze. To jest złoty czas Polski – zarówno w sensie politycznym, społecznym, jak i gospodarczym. Pewnie, że mogłoby być lepiej – mogłaby być większa solidarność, mniejsze bezrobocie, większa aktywność emerytów, mniej kłótni politycznych itd. Zawsze może być lepiej, ale naprawdę nie można narzekać. Powstały setki tysięcy firm. Niektóre z nich urosły, a nawet stały się regionalnymi lub globalnymi liderami, jak Fakro, Impel, Nowy Styl, Assecco, Maspex, Solaris czy LPP. Nie są wielkie w sensie światowym, ale są regionalnie duże i to cieszy. Mamy ogromną liczbę firm małych i samozatrudnionych przedsiębiorców, którzy są aktywni, tworzą nowe produkty i usługi i są innowacyjni. Nie są innowacyjni w sensie Doliny Krzemowej, ale naprawdę tworzą nowe rozwiązania, nowe wersje produktów i nowe firmy. Miliony młodych osób zdobyły wykształcenie wyższe – często podłe, bo w drugorzędnych szkołach, ale i tak się otarli o wykształcenie i nauczyli języków. I mam nadzieję , że będzie to im procentować.  Więc ja uważam, że wygraliśmy wielki los na loterii, wykorzystaliśmy go i nie ma co stękać. Na to przyjdzie jeszcze czas, bo będzie nam coraz trudniej znajdować się w świecie globalnej konkurencji, z coraz starszym i bardzo roszczeniowym społeczeństwem.

Polskie przedsiębiorstwa nie należą do gigantów. Jak to zmienić? Czy stać podlaskie firmy, by stały się wiodącymi na świecie? Które branże mają na to szansę?
– Nie mamy światowych marek, bo je buduje się przez dziesiątki lat. I niektóre z firm, które wymieniłem, takie marki budują. A stosunkowo niewiele firm eksportowało i wychodziło na światowe rynki z bardzo dobrych powodów. Po pierwsze, polski rynek rósł szybciej niż okoliczne – więc logiczne było budowanie pozycji na krajowym, szybko rosnącym rynku. A po drugie, umiędzynarodowienie jest wielką i ryzykowną decyzją. To wielki krok i dlatego decydują się nań najczęściej firmy już starsze, które zakumulowały zasoby, mają silną pozycję u siebie i mogą wyprawić się na światowe rynki bez obaw, że błędy je wykończą.

Ma pan kontakt zarówno z polskimi, jak i zagranicznymi firmami. Czym się one różnią? Czy mamy jakieś atuty w walce z zagraniczną konkurencją?
– To bardzo trudne pytanie, bowiem porównujemy często jabłka i orzechy. Te zagraniczne firmy w Polsce to najczęściej oddziały wielkich korporacji, które mają własną logikę i trudno je porównywać z małymi i średnimi firmami. A jeśli porównujemy polskie małe i średnie firmy ze światowymi, to są bardzo podobne. A ich głównym atutem jest elastyczność, zdolność do improwizacji i szybkiego działania. I wola walki – dopóki jej nie zgubimy i nie będziemy siedzieć na kanapach patrząc w telewizor zamiast budować swoją przyszłość, dopóty jest dobrze.

Co pan by radził młodym ludziom, którzy marzą o założeniu własnej firmy? 
– Żeby spróbowali. I nie zrażali się przeciwnościami. Aby potraktowali to jako przygodę, walkę, drogę ku swojej przyszłości. I aby mieli marzenia, bo bez nich nie da się zbudować firmy od podstaw.

Sylwetka
Prof. Krzysztof Józef Obłój – ekonomista polski, jeden z prekursorów nowoczesnej koncepcji zarządzania w Polsce, doradca społeczny prezydenta RP. Zajmuje się strategią organizacji, strukturami i procesami organizacyjnymi. Był jednym z prekursorów nowoczesnej koncepcji zarządzania w Polsce po upadku starego systemu gospodarczego od początku lat 1980.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny