Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Burmistrz chce wykwaterować mieszkańców. Ludzie bronią swoich mieszkań.

Julita Januszkiewicz
Nie interesują mnie plany burmistrza. Nie zgadzam się na zmianę mieszkania- mówi Jadwiga Stangreciak, mieszkanka budynku przy ulicy Sikorskiego 7.
Nie interesują mnie plany burmistrza. Nie zgadzam się na zmianę mieszkania- mówi Jadwiga Stangreciak, mieszkanka budynku przy ulicy Sikorskiego 7. Fot. Julita Januszkiewicz
Władze chcą przejąć budynek przychodni kolejowej. Proponują więc ludziom zamianę mieszkań. - Nikt mi nie może niczego nakazać- denerwuje się Jadwiga Stangreciak.

Starsza kobieta i jej sąsiedzi otrzymali od Romana Czepego, burmistrza Łap pismo, w którym poinformował ich, że chce nabyć od PKP budynek przychodni kolejowej, przy ulicy Sikorskiego.
Stanisław Roszkowski, zastępca burmistrza Łap przyznaje, że jak na razie trwają negocjacje z PKP w tej sprawie.

- W ciągu kilku najbliższych miesięcy możemy stać się właścicielami tego budynku - mówi. Władze Łap mają bowiem poważne plany wobec budynku. Chcą go kapitalnie wyremontować i skoncentrować inkubator przedsiębiorczości. Zapewniają, że dzięki temu powstaną nowe miejsca pracy. Jednak, żeby plany udały się, gminie jest potrzebny cały obiekt. Zaproponowano więc ludziom zamianę mieszkań.

"Gmina jest właścicielem lokalu mieszkalnego o powierzchni 33, 97 mkw. położonego na parterze budynku, przy ulicy Armii Krajowej. Może on zostać przeznaczony do zamiany na lokal przy ulicy Sikorskiego 7". - czytamy w piśmie burmistrza do mieszkańców. Ci jednak nie zgadzają się z planami władz.

Jadwiga Stangreciak od kilkudziesięciu lat zajmuje trzypokojowe mieszkanie (82 mkw). Półtora roku temu wykupiła je na własność. Jak mówi, nie zamierza się stąd wyprowadzać. - Nie interesuje mnie żadna zamiana - mówi. - Nikt mi niczego nie może nakazać.

- Żebym miała 18 lub 20 lat, to może skusiłabym się, ale starych drzew się nie przesadza - denerwuje się pani Stangreciak.

Tym bardziej że mieszkanie zamierza przekazać wnuczkom. Pani Jadwidze oraz jej sąsiadom nie podoba się też propozycja burmistrza. - Lokal przy Armii Krajowej jest zdecydowanie za mały. Zamiana musi być korzystna dla obu stron, a nie tylko dla jednej - uważają.

Stanisław Roszkowski, tłumaczy, że gmina zaproponuje mieszkańców inne lokale. Niewykluczone, że władze Łap będą próbowały wykupić mieszkania przy ulicy Sikorskiego 7.

- Jeśli mieszkańcy się na to nie zgodzą, to tam zostaną - zapewnia zastępca burmistrza Łap . Teraz w przychodni kolejowej przyjmują lekarze, którzy nie kryją obaw w związku ze zmianą właściciela. Boją się, że zostaną wyrzuceni na bruk.

- Jest sporo innych lokali do wynajęcia w mieście, na przykład w przychodni przy ulicy Piaskowej - uspokaja burmistrz Roszkowski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny