Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bunt na sesji: Wstali i wyszli. Tak opozycja demonstrowała swój sprzeciw

Martyna Tochwin
Nigdy dotąd radni opozycji tak demonstracyjnie nie okazali sprzeciwu. Zwykle, po prostu, głosowali przeciwko konkretnym uchwałom. Sytuacja, gdy wszyscy wyszli z głosowania, zdarzyła się pierwszy raz.
Nigdy dotąd radni opozycji tak demonstracyjnie nie okazali sprzeciwu. Zwykle, po prostu, głosowali przeciwko konkretnym uchwałom. Sytuacja, gdy wszyscy wyszli z głosowania, zdarzyła się pierwszy raz. Fot. Martyna Tochwin
Nie brali udziału w głosowaniu i opuścili salę na ten czas. Tak sokólscy radni opozycyjni przyjęli decyzję przewodniczącego o głosowaniu uchwały o zmianach w planie zagospodarowania centrum miasta. - To niezgodne z prawem. Skoro były poprawki, plan trzeba znów wyłożyć do wglądu dla ludzi, a nie nad nim głosować - denerwowali się radni opozycyjni. I już zaskarżyli uchwałę do wojewody podlaskiego.

Te kazusy na sesji rady miejskiej w Sokółce już mnie przerastają. Sama się zastanawiam, jak wybrnąć z tej sytuacji - mówiła z rozbrajającą szczerością Danuta Kowalczyk, radca prawna sokólskiego magistratu.

Co ją przyprawiło o taki ból głowy? Poprawka do planu zagospodarowania przestrzennego centrum miasta, którą zgłosił radny Stanisław Kozłowski. Najpierw na jego wniosek, została ona przegłosowana, a później... wycofana. Też na wniosek samego Kozłowskiego.

- Chociaż ten plan tak mozolnie poprawiany jest planem ułomnym, ja wycofuję wszystkie swoje wnioski, łącznie z tym, który został przegłosowany - mówił Kozłowski.

Zablokowana dzwonnica

Decyzje taką radny Kozłowski podjął tuż po tym, gdy głos zabrał ks. Włodzimierz Misiejuk, proboszcz parafii prawosławnej w Sokółce. Duchowny ostro skrytykował tych radnych, przez których plan nie może zostać uchwalony (co wstrzymuje odbudowę dzwonnicy przy cerkwi).

- Widzę jak wielu ludzi nie chce dopuścić do odbudowy dzwonnicy. Plany jej remontu są ciągle blokowane. Przy uchwalaniu poprzedniego planu zgłaszałem wniosek, który został odłożony do kosza i nic nie uwzględniono. Już dwa lata czekamy na uchwały i ciągle nie możemy się ich doczekać - podkreślał ks. Misiejuk. - Dzwonnicę zburzyli mieszkańcy Sokółki, a w tradycji pozostaje jeszcze opór, by do jej odbudowy nie dopuścić. Bardzo było miło widzieć dzisiaj jak zachowują się niektórzy radni. Będę wiedzieć na kogo głosować przy najbliższych wyborach.

Najpierw za, potem przeciw

Opozycja grzmiała, że nie można najpierw głosować wniosków, a później "ich odkręcać" w ponownym głosowaniu. Mimo tych oporów, przewodniczący zdecydował o takim głosowaniu. Gdy większością głosów postanowiono wycofać wcześniejszą poprawkę, opozycja demonstracyjnie opuściła salę.

- Przecież to jest niezgodne z prawem. Nie można tak sobie głosować najpierw za, a potem przeciw - denerwował się radny Antoni Cydzik.

- Zgodnie z procedurą, po przegłosowaniu poprawki radnego Kozłowskiego, dyskusja nad tym powinna się zakończyć. Plan został zmieniony, więc powinien zostać ponownie wyłożony do wglądu dla mieszkańców. To jawne naruszenie prawa - dodała radna Beata Łazarewicz.

Kultura w przychodni

Wcześniej radni długo dyskutowali nad zmianami w planie. Antoni Cydzik dopytywał się o sens zmiany przeznaczenia dwóch lokali. Chodzi o Sokólski Ośrodek Kultury i piętrowy lokal przy ul. Piłsudskiego (stara przychodnia).

- Dom kultury jest przeznaczony na usługi kulturalne, a stara przychodnia pod usługi. A w nowym planie zmieniamy to. Dom kultury będzie miał przeznaczenie usługowe, a tamten budynek usługowo-kulturalne. Czy burmistrz chce przenieść dom kultury? Po co ta zmiana? - pytał radny Cydzik.

Piotr Bujwicki, zastępca burmistrza tłumaczył, że to skutek zaleceń, które jeszcze w latach 70. wydał konserwator zabytków. Zgodnie z nimi, w starej przychodni powinny być usługi kulturalne.

- W tym budynku niekoniecznie musi być dom kultury. Już się tam wprowadzają organizacje pozarządowe i stowarzyszenia. Po remoncie może być przeznaczony na takie cele - wyjaśniał Piotr Bujwicki. - A dom kultury, ma już w sobie sklep. Prawdopodobnie ta działalność może być rozwinięta. Nie przeprowadzamy domu kultury. Zmiana zapisu nie oznacza, że dom kultury będzie musiał się stamtąd wyprowadzić.

Rynek poczeka

Jedną z ważniejszych spraw w nowym planie są zmiany dotyczące ścisłego centrum miasta. Piotr Bujwicki podkreślał, że punktem wyjścia do zagospodarowania centrum, będzie budowa dzwonnicy przy cerkwi.

- Konserwator zabytków założył, że odbudowa dzwonnicy przy cerkwi będzie punktem wyjścia do dalszych prac. Jak będzie plan, to wtedy będziemy mogli stworzyć dokładny plan zagospodarowania architektury na rynku sokólskim. Bez tego nie możemy tam wkomponować żadnych obiektów małej architektury, takich jak np. pomniki - przekonywał Bujwicki.

Pytania bez odpowiedzi

Z kolei burmistrz Stanisław Małachwiej przekonywał radnych, żeby nie odwlekać w nieskończoność decyzji o uchwaleniu planu.

- Plan był wyłożony do wglądu. Wpłynęło kilka uwag. Wszystkie zostały rozpatrzone. Jeżeli teraz troszkę się opóźnimy, może nam uciec ładny budynek w Sokółce. Jeżeli do końca roku nie wskażemy KRUS-owi miejsca pod siedzibę, te pieniądze od nas odpłyną - przekonywał Stanisław Małachwiej. - To, że zmieniamy plan, to nic dziwnego. Plany powinny być analizowane pod kątem przydatności, bo cały czas weryfikuje je życie.

Na sesji zabrakło autora planu zagospodarowania. I to zaniedbanie wytknęła rządzącym opozycja.

- Nie ma kogo pytać. Ile warte są słowa pana Bujwickiego, który kiwa głową w prawo i w lewo. Nic nam to nie mówi. Zaprośmy projektanta i inspektora nadzoru budowlanego. Oni są kompetentni - podkreślał Cydzik.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny