Supraśl wobec Wiktora Wołkowa miał ogromny dług wdzięczności. Spłacamy go nadając naszym bulwarom jego imię - mówi burmistrz Radosław Dobrowolski. - Wiele mu zawdzięczamy i chcemy by pamięć po nim trwała przede wszystkim w naszych sercach.
To właśnie od bulwarów nad rzeką Supraśl Wiktor Wołkow zazwyczaj rozpoczynał swoje piesze wędrówki z aparatem. Ich efektem były liczne albumy z najpiękniejszymi zdjęciami. Nadając temu miejscu imię wybitnego fotografika przyrody oddano mu należną cześć. Zdaniem wdowy Grażyny Wołkow tabliczka z nazwiskiem męża to najlepszy sposób na uczczenie jego pamięci.
- Spędził tu kawał życia. To było jego ulubione miejsce. Często się tu kąpał, potem szedł w kierunku lasu i tam miał już swoją bajkę przyrodniczą - mówiła wzruszona Grażyna Wołkow. - Wiktor zaczytywał się książkami Zygmunta Glogera "Dolinami rzek". Teraz ma własną dolinę, na którą patrzy z góry. Jestem pod wrażeniem tego ile dostał po śmierci.
W czwartek w Supraślu świętowano 71. rocznicę urodzin Wiktora Wołkowa - artysty-fotografika, który specjalizował się w fotografii pejzażu oraz przyrody Podlasia. W Kinie Jutrzenka młodzież przygotowała muzyczno-filmowe wspomnienie o wybitnym mieszkańcu Supraśla. Radni miasteczka na uroczystej sesji zdecydowali o nadaniu bulwarom jego imienia.
- Nie pomniki, nie obeliski, a właśnie nazwy są najtrwalsze - uważa Grażyna Wołkow.
Na urodzinach nie mogło zabraknąć tortu. Ten przygotowany specjalnie na czwartkową uroczystość miał kształt aparatu fotograficznego - znaku rozpoznawczego Wiktora Wołkowa.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?