Budżet województwa podlaskiego. Deficyt może wynieść 50 mln zł

Budżet radni muszą uchwalić do końca roku. Propozycje wydatków i dochodów prawdopodobnie dziś pozna zarząd województwa.

- Taki jest plan. Praca przy przyszłorocznym budżecie nie jest łatwa. Wiele wydatków musimy zmniejszać, trzeba też planować zaciągnięcie kredytu - przyznaje Henryk Gryko, skarbnik naszego województwa.

Dochód Podlaskiego w przyszłym roku powinien wynieść około 450 mln zł. Wydatki mogą być o 50 mln wyższe.

- Natomiast dochody własne województwa to ponad 180 milionów złotych. To mniej niż w latach ubiegłych. Sam dochód z podatku CIT zmniejsza się systematycznie. W 2007 roku wynosił 75 milionów złotych, w 2011 to już tylko 47 milionów - wylicza Henryk Gryko.

Subwencja dla naszego regionu została wyliczona na 114 mln zł. Wydatków jest o wiele więcej.

- Na pewno musimy zabezpieczyć pieniądze na inwestycje, w tym operę, drogi i szpitale. Bardzo ważne są też projekty unijne - dodaje skarbnik.

20 milionów złotych na operę

Opera może pochłonąć z budżetu województwa około 20 milionów złotych. Z tego 10 milionów pójdzie na dokończenie budowy i wyposażenie gmachu przy ul. Kalinowskiego w Białymstoku. Kolejne 10 mln to utrzymanie opery. Jednak urząd marszałkowski liczy, że do utrzymania dołoży się też minister kultury - 6 mln zł i prezydent Białegostoku - 4 mln zł. Z kolei szpitale, które podlegają województwu to wydatek na poziomie 48 mln złotych. W tę kwotę wliczone jest unijne dofinansowanie.

Z kolei Podlaski Zarząd Dróg wyliczył swoje potrzeby na ponad 80 mln zł, z tego 23 miliony to inwestycje własne.

- Pewnie zamiast 23 będzie 10 mln złotych - dodaje Henryk Gryko.

Ponad 15 milionów zł może pójść z budżetu na przewozy regionalne. Na przygotowanie inwestycji lotniskowej skarbnik przewidział około miliona złotych.