Budżet obywatelski Białegostoku 2014

Bardzo się cieszę, że zakasał Pan w końcu rękawy i zamierza własnoręcznie wprowadzić prawo do konsultacji społecznych w sprawie zasad budżetu obywatelskiego - napisał w liście do prezydenta miasta Mariusz Nahajewski.

To radny klubu Białostoczanie 2014 i przewodniczący doraźnej komisji ds. budżetu obywatelskiego. W zeszłym tygodniu władze miasta poinformowały, że chcą, by białostoczanie mogli wypowiedzieć się co do zasad konstruowania budżetu obywatelskiego. Kilka dni wcześniej - popierający prezydenta - radni PO nie zgodzili się jednak na rozpatrzenie uchwały wprowadzającej konsultacje społeczne. Zabiegali o to właśnie Białostoczanie 2014. Radni PO tłumaczyli, że chcieli uniknąć kompromitacji samorządu, bo do uchwały nie była dołączona opinia prezydenta. Ten jej bowiem nie wydał. - Ja do dziś nie wiem czy przypadkiem nie jest to Pana winą lub jak kto woli, zasługą - napisał do Tadeusza Truskolaskiego radny.

Skoro inicjatorem podjęcia konsultacji nie będzie rada miejska, prezydent zamierza zwołać je własnym zarządzeniem. Zanim to nastąpi, chce poznać propozycje wszystkich sił politycznych co do zasad przyszłego budżetu.

Białostoczanie 2014 proponują np., by budżet obywatelski był przeznaczony nie tylko na projekty inwestycyjne, ale też np. kulturalne. Nie zgadza się na to PO. O tym komu należy przyznać rację zadecydują mieszkańcy. Prezydent deklaruje, że podczas konsultacji społecznych będziemy mieli do wyboru propozycje zgłoszone przez różne kluby.

Białostoczanie 2014 chcą, by konsultacje były przeprowadzone jak najszybciej. Tymczasem władze zamierzają czekać do czerwca, by głosowanie nad zasadami budżetu nie pokryło się z kampanią do europarlamentu.