Budynek przy ul. Bema 11/1 nie miał do tej pory szczęścia, by stać się zabytkiem. Pomimo tego, że w 2009 roku urzędnicy miejscy typowali go do wciągnięcia do ewidencji zabytków, budynek tam nie trafił. Teraz jest szansa, że zostanie objęty najwyższą formą ochrony, czyli wpisem do rejestru zabytków. Co ciekawe, zabiega o to właściciel obiektu.
- Obecnie toczy się postępowanie w tej sprawie - mówi Zofia Cybulko, zastępczyni wojewódzkiego konserwatora zabytków.
Z naszych informacji wynika, że murowany dom został zbudowany w latach 20. ubiegłego wieku. Mamy tu do czynienia z pomieszaniem dwóch stylów w architekturze. O ile wokół okien są zlokalizowane dekoracyjne opaski ze zwornikami (typowe dla późnego klasycyzmu), to jest tu wiele elementów modernistycznych. Chodzi m.in. o oficynę z obniżonym dachem, uproszczony gzyms, czy obniżoną balustradę balkonu.
Ciekawostką jest, że pomimo, że dom jest znacznych rozmiarów, ma tylko jeden komin. To efekt obowiązującej za czasów zaborów i w pierwszych latach II Rzeczypospolitej zasady, że podatki płacone mają być "od komina". Stąd też nawet wielki - składające się z wielu mieszkań - budynki miały przed laty jeden wspólny komin.
Zabytek na prośbę
W zeszłym roku pisaliśmy, że na wniosek właściciela konserwator wpisał do rejestru zabytków kamienicę przy ul. Jurowieckiej 46. - Dzięki temu będziemy mogli się starać o dofinansowanie na remont - mówił Józef Komorowski, właściciel kamienicy.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?