Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Budy doczekały się książki. Włodzimierz Muśko - Jest takie miejsce na ziemi

Krystyna Kościewicz
Spotkanie z Włodzimierzem Muśko, autorem książki o Budach, miało miejsce w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Hajnówce.
Spotkanie z Włodzimierzem Muśko, autorem książki o Budach, miało miejsce w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Hajnówce. Krystyna Kościewicz
"Jest takie miejsce na ziemi" to pierwsza książka o Budach. Napisał ją hajnowianin Włodzimierz Muśko.

Włodzimierz Muśko urodził się w miejscowości Mokre koło Bielska Podlaskiego. Od lat 60. jest hajnowianinem. Był nauczycielem historii, dyrektorem SP nr 2 w Hajnówce.

Muśko to człowiek z duszą artysty. Pisał wiersze, rzeźbił. Jego prace były wystawiane w MiOKB w Hajnówce, a także w Białowieży i Narewce.

Od kilku lat Włodzimierz Muśko jest przewodnikiem po skansenie "Sioło Budy", w puszczańskiej wsi Budy koło Białowieży. Zachwycony magią miejsca, pięknem budnickiej dąbrowy, wspaniałymi ludźmi, z którymi się tam zetknął, postanowił napisać książkę.

- "Jest takie miejsce na ziemi", książeczka malutka, tak jak same Budy malutkie - mówi Włodzimierz Muśko.

- Budy to rzeczywiście cudowne miejsce - dodaje Sergiusz Niczyporuk, właściciel pensjonatu "Sioło Budy". - Budnicy to ludzie ciekawi, dziwni, wyjątkowi, wspaniali i zagadkowi. Utworzyli swój język. Budy to też wieś historyczna. Przejeżdżał przez nią Sienkiewicz i nieprzypadkowo swoich Kiemliczy usadowił w takim miejscu. Nie na darmo trzy razy spalona wieś odżywała i powstawała jak Feniks z popiołów.

"Jest takie miejsce na ziemi" to zaledwie 16-stronicowa książka. Jest to pierwsza w historii publikacja o Budach. Napisana przystępnym językiem człowieka, który "czuje, o czym pisze", zgłębia tajniki historii, zachęca do zobaczenia tego, o czym się przeczytało. - Uzbierałem materiałów co prawda znacznie więcej aniżeli zawartość tej książeczki - opowiada Włodzimierz Muśko. - Ale w pewnym momencie doszedłem do wniosku, że brakuje przede wszystkim językoznawcy, żeby zbadać język Bud. Bo to niezwykle ciekawe zjawisko, ci ludzie bardzo długo zachowali swoją enklawę.

Zdaniem Włodzimierza Muśko, obecnie na terenie Bud odbywają się dwa procesy demograficzne. Z jednej strony mieszkańcy wyjeżdżają stąd, bo po prostu nie ma pracy. Z drugiej strony w wiosce jest coraz więcej przybyszów.

- W 1941 r. w Budach było 46 domów - stwierdza Włodzimierz Muśko. - Teraz stoją tam 24 domy zamieszkałe przez miejscową ludność, a 16 zamieszkałe przez przybyszów. Słowem, wieś się wyludnia. Za 30-40 lat tam nie będzie tam w ogóle autochtonów. To ostatni moment, by opisać coś, co za chwilę będzie już wspomnieniem.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny