Firma "B" powstała w 1991 roku po prywatyzacji państwowego przedsiębiorstwa. Prezesem został tam 44-letni dziś Jan T., a Andrzej P. i Halina B. - jego zastępcami.
Kłopoty spółki zaczęły się w 1995 roku. Przedsiębiorstwo coraz częściej zaczęło przynosić straty, w kwietniu 2000 roku długi przekroczyły wartość firmy. Władze firmy nie zgłosiły jednak do sądu wniosku o upadłość, a tym bardziej nie informowały o swoich kłopotach spółek, z którymi przedsiębiorstwo współpracowało. Dalej zawierane były umowy, zamawiane towary.
A było coraz gorzej - w marcu 2001 firma przestała opłacać składki ZUS. W październiku 2001 prezesi sprzedali firmę. Za niecałe 4 tysiące złotych jej nowy właścicielem został bezdomny z Łodzi!
Nie przeszkodziło to byłym już szefom dosłownie dzień po tej transakcji sprzedać mieszkania firmowego za 105 tysięcy złotych - nie mieli żadnego prawa rozporządzania majątkiem firmy. Miesiąc później nielegalnie podjęli też z konta spółki prawie dwadzieścia tysięcy złotych.
Oskarżeni nie przyznają się do winy.
Kto musi dopłacić do podatków?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?