[galeria_glowna]
Krzysztof Cugowski nie odpuszczał sobie nawet na sekundę. Bez zbędnych gestów, wyśpiewał płytę Cień wielkiej góry włącznie z cudownym zakończeniem "Z dalekich wypraw". Nie zabrakło też "Nocy nad Norwidem" i kilku kompozycji z późniejszego okresu grupy. Ale był to niemal wyłącznie rock.
- Znamy Budkę Suflera z płyt, ale nigdy nie spodziewaliśmy się, że na żywo zabrzmi aż tak potężnie - mówiło rozentuzjazmowane małżeństwo Doroty i Leszka Popławskich, którzy na sobotni koncert do białostockiej hali MOSiR przyjechali specjalnie z Moniek. Music Union Agency, która zorganizowała koncert, znakomicie poradziła sobie z nagłośnieniem lodowiska.
Zespół brzmiał, jakby czas stanął w miejscu. Prawdziwą przyjemność sprawiało obserwowanie Tomasza Zeliszewskiego, który z nieskrywaną radością z ogromną energią grał na perkusji. Łukasz Pilch bez problemu radził sobie legendarnymi solówkami gitary. Nic dziwnego, że refren piosenki "Jest taki samotny dom" zaśpiewała cała hala.
Budka Suflera zaskoczyła wszystkich przygotowując doskonale przyjęty set akustyczny z "Martwym morzem". Na bis zabrzmiała "Cisza" - tytułowy przebój z krążka, który przywrócił zespół do panteonu gwiazd na początku lat 90.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?