BTL. Waldemar Wolański reżyseruje spektakl Wyspa Demonów (zdjęcia, wideo)

- Jestem białostoczaninem, urodziłem się tu i wychowałem – przypomina Waldemar Wolański, autor scenariusza i reżyser „Wyspy Demonów”. Przez rok był nawet pracownikiem Białostockiego Teatru Lalek. Przez 26. lat był dyrektorem teatru Teatru Lalek Arlekin w Łodzi. Teraz reżyseruje w Białymstoku.

„Wyspa Demonów” jest spektaklem zrealizowanym w konwencji japońskiego teatru Bunraku. To teatr, który powstał przed 300 laty i charakteryzuje się unikalną formą animacyjną, w oryginale do zobaczenia wyłącznie w Osace, w Japonii. - Wzorują się na nim wszystkie współczesne formy animacyjne – podkreśla Wolański. - To trudny teatr, duże lalki, animowane przez trzech aktorów. To wymaga nieprawdopodobnej precyzji i uwagi, aby te lalki ożyły. I kiedy się aktor do tego przyłoży – one się odwdzięczają – ruszają się nieprawdopodobnie.

„Wyspa Demonów” to sztuka przeznaczona dla dzieci. Co ciekawe, powstała w 1986 roku, ale zatrzymała ją cenzura w łódzkim Arlekinie. Podobno dlatego, że w konwencji japońskiej w sposób prześmiewczy Waldemar Wolański pokazał ówczesną polską rzeczywistość. - Paradoksalnie, po tych 40. latach ta prześmiewczość jest nadal aktualna – uważa reżyser. - W piosenkach aktorzy śpiewają „jest źle, a będzie jeszcze gorzej” - to nie mogło wtedy pójść na scenę.

Mimo, że sztuka nawiązuje do teatru japońskiego, muzyka powstała w Białymstoku – skomponował ją Krzysztof Dzierma.

- Jako autor utrudniłem mu działanie, bo choć muzyka powinna nawiązywać do motywów japońskich, nasi aktorzy w konwencji japońskiej tańczą poloneza, tango i kilka innych zupełnie niejapońskich tańców – przyznaje Wolański.

Lalki w stylu Bunraku zaprojektowała Joanna Hrk.

- Są wykonane dokładnie według japońskiego przepisu – twierdzi scenografka. - Nie chciałam sobie pozwolić na odejście od konwencji, dowolność jest tylko w doborze materiałów i strojów. Bo według japońskiego kanonu, każda lalka musi odzwierciedlać charakter i rolę postaci w przedstawieniu.

Kultura japońska inspirowała również elementy choreografii.

- Sięgnęłam po taniec gejszy, kata z karate, inspiracją była też sama muzyka – przyznaje Joanna Wolańska, choreograf „Wyspy Demonów”. - Jak w japońskim stylu zatańczyć menueta albo tango.

Młodzi aktorzy Białostockiego Teatru Lalek przyznają, że po raz pierwszy tak intensywnie pracowali z lalkami Bunraku.

- Moja postać jest gejszą – ma na imię Musume – opowiada Magdalena Dąbrowska. - Ma swojego narzeczonego – to samuraj Gente. Podczas bajki role się odwracają i gejsza musi zamienić się w walecznego samuraja, który musi pokonać panoszące się zło.

- Pewną styczność z techniką Bunraku miałem przy spektaklu „Dzikie serce” - wspomina Maciej Zalewski. - W tym spektaklu podejście do pracy nad lalką jest zupełnie inne. Samo utrzymanie tej lalki wymaga sporego wysiłku fizycznego.

Maciej Zalewski gra samuraja Gentę.

- To odważny wojownik, który musi zmagać się z przeciwnościami losu – opowiada Zalewski.

A że sztuka nawiązuje do konwencji teatru Bunraku, to i aktorzy mieli do wykonania więcej zadań.

- Aktorzy musieli ćwiczyć elementy kendo, walki mieczem, czy karate – opowiada Wolański. - Maciej Zalewski musiał się nauczyć kata karate, gry maską. Staramy się małym widzom pokazać taki skrót kultury japońskiej.

I przy okazji przypomina, że w foyer teatru można oglądać wystawę masek właśnie Joanny Hrk.

Spektakl „Wyspa Demonów” będzie można zobaczyć w systemie PPV 12 grudnia o godz. 16 i 13 grudnia o godz. 15.

WYSPA DEMONÓW W BTL

• Waldemar Wolański - scenariusz i reżyseria
• Joanna Hrk - scenografia
• Joanna Wolańska – choreografia
• Krzysztof Dzierma – muzyka

Aktorzy:

• Magdalena Dąbrowska
• Grażyna Kozłowska
• Ewa Żebrowska
• Adam Zieleniecki
• Łucja Grzeszczyk
• Agnieszka Sobolewska
• Agata Soboczyńska
• Maciej Zalewski
• Piotr Wiktorko - inspicjent