Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

BTL: Marta Guśniowska stworzyła sztukę Misiaczek (zdjęcia, wideo)

(ak)
Sylwia Janowicz-Dobrowolska i Artur Dwulit na scenie nie tylko animują bohaterami spektaklu, ale także dbają o oprawę muzyczną. Między dialogami grają na instrumentach i śpiewają melodyjne piosenki.
Sylwia Janowicz-Dobrowolska i Artur Dwulit na scenie nie tylko animują bohaterami spektaklu, ale także dbają o oprawę muzyczną. Między dialogami grają na instrumentach i śpiewają melodyjne piosenki. Anatol Chomicz
Najnowsza produkcja Białostockiego Teatru Lalek według tekstu Marty Guśniowskiej to propozycja dla najmłodszej publiczności.

[galeria_glowna]

- Ze względu na specyficzną publiczność tego spektaklu jesteśmy przygotowani na cały szereg niespodzianek, konieczność połamania wiersza, chwilami pewnie dzieci nas zakrzyczą - mówi Wiesław Czołpiński, reżyser spektaklu "Misiaczek". - Taka grupa ponad 60 osób potrafi zdominować aktorów, ale wierzę, że uda im się to wszystko poprowadzić i przekazać pełen koloryt jesieni w prawdziwie poduszkowej krainie.

W Białostockim Teatrze Lalek trwają ostatnie próby przed najnowszą premierą. Tym razem to kolejna propozycja dla najmniejszych widzów.

Po doskonale przyjętym "Panu Brzuchatku", który premierę miał w zeszłym roku, przyszedł czas na "Misiaczka". Tekst obu sztuk napisała Marta Guśniowska - dramaturg teatru, która znakomicie odnajduje się takich projektach.

- Tekst sztuki to właściwie jeden ciągły wiersz - mówi autorka. - Ta forma jest dla mnie znacznie przystępniejsza, w rymach czuję taką łatwość tworzenia.

Tym razem dla najmłodszych widzów napisała sztukę "Misiaczek". To prościutka, ciepła i bardzo aktualna historia. Nadchodzi jesień, las zmienia swoje barwy, w tym czasie niektóre zwierzęta zapadają w sen zimowy. Jednak niektóre stworzenia - tak jak bohater sztuki - mają z tym problemy. Małemu niedźwiadkowi z pomocą w zaśnięciu przychodzą inni mieszkańcy lasu: Wiewiórka, Sroka, Zając.

- To przedstawienie familijne, w którym być może rodzice znajdą jakąś receptę na swoje nieśpiące, czasem krnąbrne dzieci - mówi reżyser.

Dekoracje spektaklu sprzyjają zasypianiu. Wielkie kolorowe poduchy zamiast foteli, puchate lalki, wszystko utrzymane w ciepłych kolorach jesieni. Autorką scenografii jest Gintare Vaivadaite - jeszcze do niedawna studentka wileńskiej ASP.

W Białymstoku debiutowała scenografią do przedstawienia "Raz, dwa, trzy, Baba Jaga patrzy". Ważną rolę w spektaklu ogrywa także muzyka autorstwa Piotra Klimka - nie zabraknie tu przyjemnych melodii i prawdziwych kołysanek.

Premiera spektaklu już w najbliższą niedzielę. Później będzie wystawiany od 18 października.

Czytaj e-wydanie »

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny