- Dzięki Bogu, że żyją - mówili na sądowym korytarzu rodzice pokrzywdzonych nastolatków. 17-letni kierowca i rok młodszy pasażer motoroweru z poważnymi obrażeniami wewnątrzczaszkowymi i licznymi złamaniami trafili do szpitala. W podbiałostockich Brończanach prawidłowo wyjeżdżali z drogi podporządkowanej. Nagle uderzył w nich volkswagen prowadzony przez pijanego Rafała B. Po wypadku sprawca uciekł, pozostawiając rannych na pastwę losu.
W rozpoczętym wczoraj procesie w Sądzie Rejonowym w Białymstoku Rafał B. przyznał się do winy. Odmówił jednak składania wyjaśnień. Nie chciał też odpowiadać na pytania.
- Tego dnia wypiłem sporo piw. Byłem dość mocno pijany - wyjaśniał w trakcie śledztwa. - Nie wiem dlaczego wsiadłem za kierownicę. Jak za dużo wypiję, nie pamiętam co robiłem. Samego wypadku też nie pamiętam. Ocknąłem się dopiero w szpitalu.
Groziło mu 12 lat więzienia. Oskarżony postanowił dobrowolnie poddać się karze. Pełnomocnik pokrzywdzonych nie oponował, choć w pierwszej wersji domagał się dla 22-latka dożywotniego zakazu prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych. Ostatecznie sąd skazał Rafała B. na cztery lata pozbawienia wolności i 6-letni zakaz jazdy. Orzekł również po 1 tysiąc złotych tytułem częściowego naprawienia szkody na rzecz pokrzywdzonych nastolatków.
- Wina oskarżonego nie budzi żadnych wątpliwości - uzasadniała wyrok sędzia Mirosława Suter. - Kara jest adekwatna biorąc pod uwagę skutki zdarzenia oraz poprzednią karalność oskarżonego. Może tym razem dojrzeje i zrozumie naganność swego zachowania.
Wyrok jest nieprawomocny. To już trzecia kara dla Rafała B. za jazdę po pijanemu. W 2010 roku sąd odebrał mu za to prawo jazdy. Usłyszał też wyrok ponad 2 lat więzienia.
Ostatni wypadek Rafał B. spowodował pod koniec sierpnia na trasie Księżyno - Brończany.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?