Ceny produktów mleczarskich spadają już od dobrych kilku miesięcy, praktycznie od początku tego roku.
– Wyroby mleczarskie są tańsze niż na początku roku o 20-30 proc. – mówi Dariusz Sapiński, prezes grupy kapitałowej Mlekovita. – I nie widać poprawy sytuacji. Przeciwnie, można powiedzieć, że pogarsza się.
Jak wynika z analiz Banku Gospodarki Żywnościowej, druga połowa maja przyniosła dalsze spadki światowych cen przetworów mleczarskich nominowanych w dolarze amerykańskim.
Niech Unia się obudzi
Przypomnijmy, że wszystko zaczęło się właśnie na rynkach światowych około pół roku temu. Wówczas to zaczęły spadać ceny artykułów mleczarskich na rynkach światowych. A, że Polska znaczną część swojej produkcji mleczarskiej eksportuje, więc sytuacja ta bardzo dotknęła nasze mleczarnie. Również i na krajowym rynku szybko dało się zaobserwować tendencje spadkowe cen wyrobów mleczarskich.
Dariusz Sapiński, prezes Mlekovity nie ma wątpliwości, że problem pomogłaby rozwiązać unijna interwencja – ustanowienie dopłat do eksportu artykułów mleczarskich. Ministerstwo rolnictwa wystąpiło już do Komisji Europejskiej o wprowadzenie takiej pomocy, jednak polski postulat nie zyskał dużego poparcia.
– Trzeba mieć nadzieję, że Unia Europejska w końcu się obudzi i zdecyduje się na interwencję na rynku mleczarskim – mówi Edmund Borawski, prezes grajewskiego Mlekpolu.
Potrzebna pomoc
Ze wspólnego stanowiska polskich mleczarni wypracowanego podczas spotkania, które odbyło się pod koniec maja w Krajowym Związku Spółdzielni Mleczarskich, wynika, że aktualne ceny produktów mleczarskich, jeśli porówna się je do kosztów produkcji i przetwórstwa mleka, są zdecydowanie poniżej opłacalności.
Przedstawiciele branży mleczarskiej jednocześnie wskazują co należałoby zrobić, by pomóc im przetrwać kryzys. Po raz kolejny zwracają uwagę na konieczność uruchomienia dopłat do eksportu, podniesienia ceny interwencyjnej, która była ustalana wiele lat temu, jest zdecydowanie za niska. Zwracają też uwagę m.in. na problem nadmiernego rozszerzania się marek własnych sieci handlowych, które wypierają marki znanych producentów i skutecznie zbijają ceny zbytu wszystkich przetworów mlecznych.
Podlaskie spółdzielnie mleczarskie, które co roku przeznaczały na inwestycje gigantyczne kwoty, teraz skupiają się na skrupulatnym liczeniu kosztów. Nawet ci najwięksi muszą ciąć koszty.
– Najważniejsza jest płynność finansowa, każda firma musi tego pilnować – mówi Edmund Borawski.
Tłumaczy, że Mlekpol nie poprzestał tylko na obniżeniu cennika dostawcom. Ogranicza koszty, gdzie może. Podobne działania podejmuje także Mlekovita. W kwietniu obniżyła cenę mleka swoim dostawcom o 10 gr na litrze.
– Staramy się zwiększać wydajność pracy, poprawiać efektywność – relacjonuje Dariusz Sapiński.
Eksport
Według informacji ministerstwa rolnictwa, w pierwszych trzech miesiącach tego roku wartość sprzedaży w euro przetworów mleczarskich na rynki zagraniczne była tylko o 0,6 proc. wyższa niż przed rokiem – jeszcze w styczniu wzrost ten wynosił 3 proc., zaś w całym 2011 roku 16 proc.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?