Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Branża turystyczna: Trzeba jak najszybciej odczarować Podlasie

Andrzej Matys
Andrzej Matys
OP Polska Izba Turystyki
Oddział Podlaski Polskiej Izby Turystyki zaprosił w czwartek (20.04) do Barszczewa (gm. Choroszcz) działaczy branży turystycznej z całego regionu, aby porozmawiać aktualnej sytuacji branży turystycznej w województwie podlaskim, którą spowodowała najpierw pandemia, potem stan wyjątkowy, a teraz zagrożenie, jakie wynika z wojny w Ukrainie. - Chcemy, aby przeprowadzono solidną kampanię promocyjną dla Polski Wschodniej. Są też deklaracje z urzędu marszałkowskiego na temat pieniędzy na taką kampanię, więc jest światełko w tunelu - mówi Katarzyna Monika Turosieńska, prezes podlaskiej PIT.

Kampania ma dotyczyć trzech województw: podlaskiego, lubelskiego i części mazowieckiego.

- Musimy zastanowić się co dalej, bo przecież jesteśmy u progu sezonu turystycznego. W większości obiektów hotelowych mieszkają goście z Ukrainy, którzy uciekli przed wojną, ale są też rezerwacje na czas wakacji, które zostały powzięte jeszcze w ubiegłym roku. Ale musimy zastanowić się nad poprawą wizerunku Podlaskiego w Polsce, bo wiele osób twierdzi, że u nas jest niebezpiecznie. I to jest to, co wymaga pilnej reakcji i to na dużą skalę

mówiła nam przed spotkaniem prezes Turosieńska

Dodała, że to pierwsze takie rozmowy o szeroko rozumianej branży turystycznej, w której uczestniczą nie tylko przedsiębiorcy, ale też przewodnicy, piloci i działacze z całego regionu od północy województwa po południe, czyli od Suwalszczyzny przez przedstawicieli branży z Puszczy Knyszyńskiej i Białowieskiej po Podlasie Nadbużańskie. Jego uczestnicy chcą, aby nie było to spotkanie jednorazowe, ale takie, które rozpocznie cykliczną współpracę branży turystycznej z Podlaskiego. Przede wszystkim w sprawie poprawy wizerunku.

Czytaj również:

- Na razie w najgorszej sytuacji jest Białowieża i sygnałów na poprawę nie widać. Od września zeszłego roku nie ma tam turystów i tak będzie do końca czerwca. Potem przewidywania są dwa: zakaz pobytu na tym terenie zostanie przedłużony do końca sierpnia i będzie to tragedia dla tamtejszych przedsiębiorców i turystyki w Białowieży. Podobnie będzie ze Szlakiem Tatarskim czy miejscowościami przygranicznymi na Suwalszczyźnie. Rykoszetem dostanie też Podlasie Nadbużańskie i m.in. teren Mielnika czy spływy kajakowe wzdłuż terenów przygranicznych z Białorusią

mówiła szefowa podlaskiej PIT.

Zapowiedziała też, że w przyszłym tygodniu zaplanowano również spotkanie branży turystycznej z Podlaskiego i Lubelskiego z przedstawicielami Polskiej Organizacji Turystycznej, by podjąć wspólne działania mające na celu "odczarowanie" naszego regionu. Branża liczy też, na wsparcie Urzędu Marszałkowskiego Województwa Podlaskiego, który na odpowiednie komórki i pieniądze. m.in. na promocję i rozwój turystyki.

Jak zapewnił radny sejmiku Bogdan Dyjuk, są zabezpieczone pieniądze na promocję. My zaś możemy stanowić ciało doradcze i bezpośrednie źródło informacji o jakie działania trzeba podjąć. Wiemy też, że problem z turystką na wschodzie kraju jest zauważany w ministerstwie i to jest ważne

uważa Katarzyna Turosieńska.

Dyrektor podlaskiej izby turystyki zdaje sobie sprawę, że zmiana turystycznego wizerunku województwa nie będzie sprawą łatwą. Jak podkreśla, trzeba zapewnić wszystkich, że u nas jest bezpiecznie. Że nie jest tak, że całe województwo jest zamknięte, a wojsko i policja sprawdza wszystkich, którzy w Podlaskiem się pojawią.

Od kolegów z Polskiej Izby Turystyki, że ludzie nie chcą jechać na wschód Polski, bo obawiają się nie tylko obecnej sytuacji, ale i ewentualnej agresji ze strony Białorusi. Dlatego jak najszybciej trzeba uruchomić szeroką kampanię (od telewizji po media społecznościowe), dzięki której ludzie przekonają się, że Podlaskie ciągle jest bezpieczne i że warto u nas wypoczywać

podkreśliła Katarzyna Turosieńska.

- To nie jest prosta sprawa. Najpierw był covid, potem kryzys migracyjny na granicy z Białorusią, a teraz wojna na Ukrainie. Jest kłopot ze wsparciem przedsiębiorców, którzy po dwóch latach problemów są na wyczerpaniu, bo wszystko drożeje. Najważniejsze jest to, abyśmy razem z urzędnikami zaczęli odczarowywać Podlasie, bo to jest nasz wspólny interes. Ja jestem z tej części Mazowsza, które graniczy z terenami stanu wyjątkowego. Nie byliśmy objęci stanem wyjątkowym, ale nasi sąsiedzi tak, więc gdy nikt nie jedzie np. do Białowieżyn to do nas też. Dlatego musimy działać wspólnie

podkreśliła Justyna Paluch, prezes Lokalnej Organizacji Turystycznej LOT nad Bugiem

Czytaj również:

Z kolei Eugeniusz Ławreniuk z LOT Region Puszczy Białowieskiej uważa, że jak najszybciej powinno być wiadomo, czy od lipca do strefy przygranicznej mogą wrócić turyści. Jeśli tak, to branża powoli odżyje, bo ludzie znowu postawią na turystykę krajową.

- Jeśli zakaz przebywania zostanie przedłużony, nie będzie co zbierać. Trzeba też, i o tym dużo rozmawialiśmy, promować Podlaskie, jako teren tak samo bezpieczny, jak inne rejony Polski. My tu żyjemy normalnie i inni muszą o tym wiedzieć, ale tu potrzeba wspólnych działań władz, samorządów i organizacji turystycznych

podkreśla Eugeniusz Ławreniuk

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny