Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Brańsk. Dom Pomocy Społecznej: Niedługo może zabraknąć miejsc

Krzysztof Jankowski, [email protected]
Jan Ignaciuk pochodzi z Dydul. W Bielsku był krawcem. Od 37 lat mieszka w Domu Pomocy Społecznej.
Jan Ignaciuk pochodzi z Dydul. W Bielsku był krawcem. Od 37 lat mieszka w Domu Pomocy Społecznej. Kornelia Usakiewicz
Jeśli nie zaczniemy myśleć o stworzeniu nowego domu opieki, to za kilka lat możemy mieć problem z osobami starszymi i schorowanymi.

Nasze miasta i wsie się starzeją.

- Tyle czasu poświęca się dyskusjom o kinie czy domu kultury, ale to potrzeba budowy DPS jest bardziej paląca - przekonuje Anatol Wasiluk, dyrektor bielskiego MOPS-u. -- Kto z młodych ludzi chce godnie żyć, ten stąd wyjeżdża. Ze wsi też młodzi nie przyjeżdżają, bo ich tam już nie ma. Wystarczy przejść się po parku, by zobaczyć, kto zostaje.

Duże znaczenie ma też zmieniający się model rodziny.

- Do niedawna za punkt honoru stawiano sobie dochowanie staruszka, bo inne rozwiązanie było napiętnowane społecznie. Czasy się zmieniły i starsza osoba godniej spędzi jesień życia w ośrodku, niż zamknięta w pustym mieszkaniu - mówi Wasiluk.

Sprawdziliśmy, obecnie w domach pomocy znajduje się 28 osób z Bielska oraz kolejne 15 osób z gminy wiejskiej Bielsk. Trafiają one do różnych ośrodków, m.in. do DPS-u w Brańsku.

Jan Ignaciuk ma 85 lat i od 1977 roku żyje w tym ośrodku. Opowiada, że pochodzi z Dydul, ale potem mieszkał w Bielsku, gdzie był krawcem. Ma chore nogi.

- Ale ręce mam zdrowe, więc wyplatam koszyki z wierzbowych gałęzi i je sprzedaję - opowiada.

Pobyt w DPS-ie chwali, bo przyzwyczaił się do takiego życia. Brański dom pomocy, podlegający pod bielskie starostwo, ma bardzo wysoki standard. To jednak kosztuje.

- Opłata w DPS-ie co roku wzrasta. W dużej mierze pokrywają go samorządy - mówi Anatol Wasiluk.
Gminy niechętnie kierują mieszkańców do DPS-ów. Ratują się doraźną pomocą, np. pracowników socjalnych lub sąsiadów.

- Korzystamy z usług opiekuńczych na zasadzie pomocy sąsiedzkiej - przyznaje Barbara Car, dyrektor Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Bielsku. - Szukamy opiekuna wśród sąsiadów osoby potrzebującej. Podpisujemy z nim umowę, a on robi zakupy, pranie, wykupuje recepty. Ludzie to sobie chwalą, bo zostają we własnym środowisku.

Wasiluk uważa, że w Bielsku powinien powstać nowy DPS przy współpracy powiatu i gmin. Inny pogląd mają starostowie.

- Takie hasło miałoby sens, gdyby w naszym DPS-ie w Brańsku brakowało miejsc. A jest odwrotnie: w tej chwili dwa miejsca czekają na mieszkańców, lecz gminy nie ustawiają się w kolejce z kandydatami - odpowiada wicestarosta Piotr Bożko.

I podaje liczby: w 2012 r. do DPS-u w Brańsku przyjęto 21 osób, ale nikt z tego grona nie był z Bielska. W 2013 r. 14 osób (3 z Bielska), a od początku tego roku 8 osób (jedna z Bielska).

- Co dałoby wybudowanie Domu Pomocy Społecznej w Bielsku? Zmniejszyłoby liczbę mieszkańców w Brańsku - mówi Bożko. - Lepszym rozwiązaniem byłby dom opieki dziennej, do którego potrzebujący trafialiby na kilka godzin dziennie.

Czytaj e-wydanie »

Nieruchomości z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny