Taka przykra niespodzianka spotkała pracowników Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Sokółce. Choć w poprzednich latach zawsze dostawali bony przed świętami Bożego Narodzenia, w tym roku nie mogą na nie liczyć. Fundusz socjalny, z którego fundowane są bony, jest niemal wyczerpany.
- W tym roku sporo pracowników skorzystało z pożyczek. To właśnie m.in. przez to nasz fundusz jest już tak napięty, że nie mamy pieniędzy na bony - tłumaczy Antoni Czaplejewicz, dyrektor PSSE.
Dodaje, że gdyby pracownicy otrzymali bony, fundusz zostałby bez jednej złotówki. A do takiej sytuacji nie może dopuścić.
- Nie chcemy wchodzić w nowy rok z zerowym kontem. Bo, jeżeli nie daj Boże, któremuś z pracowników przytrafiłby się jakiś wypadek losowy, to nawet nie mielibyśmy mu jak pomóc - tłumaczy.
Podobnie sytuacja wygląda w Urzędzie Gminy w Nowym Dworze. Urzędnicy mogą zapomnieć o bonach, bo kasa świeci pustkami. A jeszcze rok temu każdy z nich otrzymał dodatkowe 350 zł na świąteczne wydatki.
- Wiemy, że każdy z pracowników czeka na te bony, wiemy, że się należy. Ale z pustego, to i Salomon nie naleje. Po prostu nie mamy pieniędzy - rozkłada ręce Stanisław Hrynkiewicz, sekretarz w Urzędzie Gminy.
Nowodworscy urzędnicy mogą tylko pozazdrościć pracownikom innych urzędów. W sokólskim magistracie wszyscy otrzymali już bony. Urzędnicy pracujący powyżej roku dostali po 450 zł. To mniej więcej tyle samo, ile w latach ubiegłych.
Podobnie w Ośrodku Pomocy Społecznej w Sokółce. W zależności od wysokości dochodów pracownicy otrzymali bony rzędu 340-400 zł.
- My naszym pracownikom wypłacamy bony, ale w gotówce, a nie jako talony do sklepów. Praktykujmy to już od dwóch lat. Tak jest po prostu wygodniej - mówi z kolei Tadeusz Ciszkowski, burmistrz Dąbrowy Białostockiej.
Pracownicy urzędu mogą liczyć na około 400 zł w gotówce oraz paczki dla dzieci o wartości 60 zł. Ostateczna kwota jest bowiem zależna od wysokości zarobków. Zasada jest taka, że im więcej ktoś zarabia, tym otrzymuje niższe bony. I odwrotnie.
W gotówce bony otrzymają także pracownicy Urzędu Gminy w Szudziałowie.
Ale nie wszystkie urzędy praktykują rozdawanie bonów pracowniczych. Takiego zwyczaju nie ma np. w Starostwie Powiatowym czy w Komendzie Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej.
Z kolei w Urzędzie Miejskim w Suchowoli pieniądze z funduszu socjalnego zamiast na bony, przeznacza się na wycieczki.
Podobnie jest w sieci sklepów Jaskółka w Sokółce. Ponad stu pracowników co roku wybiera: albo wycieczka, często zagraniczna albo bony. W tym roku wybrali bony.
- Wysokość bonów jest zależna od tego, na ile nas stać. Ale mogę powiedzieć, że w porównaniu np. z bonami, które otrzymują nauczyciele, nie są to duże kwoty - zapewnia Krystyna Babynko, wiceprezes firmy Jaskółka.
Bony dla swoich pracowników przygotował też największy sokólski pracodawca: firma Metal-Fach. Ich wysokość jest objęta tajemnicą, ale wiadomo, że taka forma świątecznej pomocy trafi do ponad siedmiuset pracowników.
W niektórych instytucjach do tej pory nie zapadły decyzje czy będą w tym roku bony. Tak jest np. w Powiatowym Urzędzie Pracy w Sokółce.
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?