Ten świąteczny zakup jest przykładem na to, że gmina Łapy może kupować po zawyżonych cenach artykuły i usługi. Gdyby urzędnicy traktowali budżet gminny jak swój własny portfel, to by nie kupili ani jednej przepłaconej dekoracji – tak Andrzej Fronc komentuje czwartkowe postanowienie Sądu Rejonowego w Białymstoku, który uznał, że nie jest on osobą poszkodowaną.
- Podstawą decyzji Sądu było przekonanie, że Andrzej Fronc nie może być uznany za osobę pokrzywdzoną sygnalizowanymi przez niego przestępstwami. Nie jest bowiem osobą, której dobro prawne zostało bezpośrednio naruszone bądź zagrożone przez przestępstwo. Sąd uznał nadto, że jego prawa nie zostały naruszone. W ocenie Sądu, zażalenie powyższe nie mogło stać się przedmiotem merytorycznej oceny z uwagi na to, że zostało złożone przez osobę nieuprawnioną, co skutkować musiało pozostawieniem go bez rozpoznania - uzasadnia Beata Wołosik, wiceprezes Sądu Rejonowego w Białymstoku
W grudniu 2017 roku łapski magistrat kupił świąteczne dekoracje, w tym bombkę 3D o średnicy 3 metrów. – Gmina montaż i demontaż zleciła lokalnej firmie, z którą współpracuje – opowiada Fronc. Oburza go, że stało się to bez przetargu. Dlatego złożył doniesienie do Prokuratury Rejonowej w Białymstoku. Uważa, że urzędnicy popełnili przestępstwo. Tyle że śledczy odmówili wszczęcia postępowania. Stwierdzili, że wszystko odbyło się zgodnie z wewnętrznym regulaminem gminy.
Fronc złożył zażalenie do sądu rejonowego. Dotarł do faktur i umów z wykonawcą. 27 grudnia 2017 roku firma swoją usługę wyceniła na 55 tys. 770 zł netto.
– Bombka POL-1917 w sklepie internetowym producenta kosztuje 11950 zł netto. Tymczasem urząd kupił ją za 14354,60 zł – wylicza Fronc.
Dlaczego nie było przetargu zapytaliśmy Urszulę Jabłońską, byłą burmistrz Łap, bo za jej kadencji kupiono sporną bombkę.
– Kwota zakupu i montażu była znacznie poniżej kwoty z ustawy o zamówieniach publicznych, która obliguje do zorganizowania przetargu. Dodatkowo dochowano należytej staranności i porównano dwie możliwości realizacji tego zamówienia: zakup od producenta i montaż przez firmę już obsługującą oświetlenie oraz zlecenie zakupu i montażu jednej firmie.
Uzyskano w ten sposób cenę montażu dwukrotnie niższą. Także cena zakupu iluminacji była niższa niż bezpośrednio od producenta. Nie rozumiem zatem skąd takie wnioski – mówi Urszula Jabłońska. I tłumaczy dalej: – Zamawiana przez samorząd Łap bombka ma dodatkowy element, a mianowicie matę wyściełającą i odbijającą światło od środka. Także w dokumentach z postępowania (zamówienie, faktura) zostało to wskazane, a dokumenty są także udostępnione – dodaje była burmistrz Łap.
– W umowie z wykonawcą nie ma nic o dodatkowej macie za kilka tysięcy złotych - twierdzi Andrzej Fronc.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?