Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Boks: Więcej takich widowisk (foto i wideo)

Wojciech Konończuk
Andrzej Liczik stoczył zacięty i ciekawy pojedynek, pokonując Michaiła Biernackiego
Andrzej Liczik stoczył zacięty i ciekawy pojedynek, pokonując Michaiła Biernackiego fot. Bogusław F. Skok
Ciekawe walki, bogata oprawa i przede wszystkim wysokie zwycięstwo - to najkrótszy opis meczu Białystok - Grodno, w którym pięściarze ze stolicy Podlasia pokonali Białorusinów 16:4.

[galeria_glowna]

Wbrew temu, co sugeruje wynik, spotkanie było emocjonujące. Goście z Grodna przywieźli ciekawych, dobrze wyszkolonych technicznie i ambitnych zawodników, którzy robili, co mogli, by stawić czoła białostoczanom.

Szczególnie w lżejszych kategoriach kibice zobaczyli bardzo szybkie i czyste pojedynki, w których sędziowie ringowi nie mieli wiele pracy.

Marsz ku zwycięstwu rozpoczął Piotr Gudel z Cristalu Pruszynki, który miał za przeciwnika mistrza Białorusi Siergieja Łobana.

- Wygrałem z nim już wcześniej, więc wiedziałem, czego się spodziewać. Pojedynek był trudny, bo przez ostatnie dwa tygodnie chorowałem i niedawno odstawiłem antybiotyk. Przerwa w treningach na pewno odbiła się na mojej postawie - ocenia Gudel.

Rzeczywiście, białostoczanin miał kłopoty, szczególnie w II rundzie, kiedy Łoban był szybszy i zadał kilka bardzo mocnych ciosów. Na szczęście postawa w dwóch pozostałych starciach wystarczyła Gudelowi do minimalnego zwycięstwa 2 do remisu.

Zagapił się i dostał "bombę"

Białorusini wyrównali za sprawą mistrza tamtejszej armii Antona Bekszina, który w wadze 54 kg pokonał jednogłośnie Pawła Juszczyka. O wyniku zadecydowała końcówka drugiej rundy, kiedy hetmański zagapił się i otrzymał potężną "bombę", po której był liczony. Od tego momentu zaznaczyła się niewielka, ale widoczna przewaga zawodnika z Grodna.

Na wielkie brawa zasłużył drugi i ostatni z zawodników Cristalu Pruszynki - Maciej Mierzyński, który w kategorii piórkowej w pięknym stylu rozprawił się z Denisem Buchowką.

- Trener Piotr Jankowski zalecił mi, bym przepuszczał ataki rywala i boksował z kontry - zdradza Mierzyński.

Pięściarz dokładnie wypełnił wskazówki. W II starciu po kontrataku prawym prostym Białorusin aż usiał na ringu i był liczony. Kilka wspaniałych akcji fani boksu zobaczyli także w ostatniej odsłonie. Wynik mógł być tylko jeden: 3:0 na korzyść Mierzyńskiego.

Najładniejsze walki kibice obejrzeli w wadze lekkiej (w kategoriach 60 i 69 kg stoczono po dwa pojedynki). Najpierw w starciu weteranów Andrzej Liczik wygrał 2:1 z Michaiłem Biernackim. Obaj pięściarze zademonstrowali techniczny, czysty boks, w którym padło sporo efektownych ciosów.

- Walczyliśmy już ze sobą kilka razy i znamy się bardzo dobrze. Cieszę się, że tym razem udało mi się przechytrzyć Michaiła. Radość jest tym większa, że to przecież aktualny brązowy medalista mistrzostw Europy - cieszy się Liczik.

Nie interesują go gierki

Efektownie zwyciężył Michał Syrowatka. Wypożyczony przez Hetmana z Mazura Ełk mistrz kraju rozgromił Artima Goglewa. Białorusin przed walką miał dziarską minę i posyłał rywalowi groźne spojrzenia.

- Nie interesują mnie takie gierki przed pojedynkiem. Jestem skoncentrowany i wiem, co mam robić - opowiada Syrowatka.

Polak już w ostatniej sekundzie pierwszej rundy potężnie trafił prawym bezpośrednim, a w kolejnym starciu dokończył dzieła. Po liczeniu sekundanci poddali słaniającego się na nogach zawodnika z Grodna.

Na 10:2 podwyższył Marcin Łęgowski (64 kg), który w swoim stylu nie dał się trafić groźniemu Maksymowi Gordiejce, a sam wykorzystał swój zasięg ramion i uderzył tyle razy, by sędziowie punktowi nie mieli wątpliwości.

W kategorii 69 kg bracia Siergiej i Aleksander Gorelikowie nie sprostali odpowiednio Piotrowi Sielawie i Kamilowi Szeremecie. Szczególnie mizernie zaprezentował się Siergiej, który walczył brzydko i dostał dwa ostrzeżenia za przytrzymywanie.

Błyskawiczny triumf Zimnocha

Ostatnie punkty dla gości zdobył Witalij Bondarenko (75 kg). W starciu z akademickim mistrzem świata niewiele do powiedzenia miał Robert Świerzbiński.
Na zakończenie udanego widowiska fani boksu zobaczyli błyskawiczny triumf Krzysztofa Zimnocha, który w wadze ciężkiej w ciągu kilkudziesięciu sekund rozbił Denisa Pleteżewa.

Warto dodać, że znakomitym pomysłem organizatorów okazało się ściągnięcie na mecz rewii tanecznej Imperium. Profesjonaliści z Rzeszowa efektownymi pokazami dostroili się do poziomu widowiska.

Wynik

Białystok - Grodno 16:4.

Wyniki walk (na pierwszym miejscu gospodarze):

51 kg: Piotr Gudel - Siergiej Łoban 2 do remisu;
54 kg: Paweł Juszczyk - Anton Bekisz 0:3;
57 kg: Maciej Mierzyński - Denis Buchowka 3:0;
60 kg: Andrzej LIczik - Michaił Biernacki 2:1,
Michał Syrowatka - Artiom Goglew - wygrał Syrowatka przez poddanie sekundanta w II rundzie;
64 kg: Marcin Łęgowski - Maksym Gordiejko 3:0;
69 kg: Kamil Szeremeta - Aleksander Gorelik 3:0,
Piotr Sielawa - Siergiej Gorelik 3:0;
75 kg: Robert Świerzbiński - Witalij Bondarenko 0:3;
91 kg: Krzysztof Zimnoch - Denis Pleteżew - wygrał Zimnoch przez rsc w I rundzie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny