Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Boks: Paweł Wierzbicki z UKS Boxing wicemistrzem świata

Martyna Tochwin [email protected] tel. 85 711 22 87
Założyłem się z Pawłem przed rozpoczęciem mistrzostw, że kiedy dojdzie do finału to niesie mnie za to na barana do hotelu. Zakład przegrał – śmieje się trener Tomasz Potapczyk. – A ja wciąż nie mogę uwierzyć, że zdobyłem srebro – mówi z radością Paweł Wierzbicki.
Założyłem się z Pawłem przed rozpoczęciem mistrzostw, że kiedy dojdzie do finału to niesie mnie za to na barana do hotelu. Zakład przegrał – śmieje się trener Tomasz Potapczyk. – A ja wciąż nie mogę uwierzyć, że zdobyłem srebro – mówi z radością Paweł Wierzbicki. Archiwum prywatne
Ogromny sukces młodego pięściarza z Sokółki Z tytułem wicemistrza świata w boksie wraca do domu Paweł Wierzbicki z UKS Boxing. Zdobył srebrny medal w kategorii do 91 kg podczas Młodzieżowych Mistrzostw Świata w Erywaniu. Jest ósmym Polakiem w historii zawodów, który wraca do kraju z medalem.

Ciągle nie mogę uwierzyć w to co się stało! Wiem jednak, że przede mną jeszcze większe wyzwania i cięższa praca, bo priorytetem są Igrzyska Olimpijskie - cieszy się Paweł Wierzbicki.

W poniedziałek wieczorem razem ze swoim trenerem Tomaszem Potapczykiem wraca do Sokółki. Trwające ponad dwa tygodnie Młodzieżowe Mistrzostwa Świata w Boksie w Erywaniu w Armenii zakończyły się dla niego ogromnym sukcesem. Jako jedyny z czterech reprezentantów Polski zdobył medal. W wadze do 91 kg wywalczył srebro.

- Z jednej strony może i dobrze, że wracamy z tytułem wicemistrzowskim. Bo zastanawiamy się z Pawłem, co by było, jak byśmy wrócili ze złotem - śmieje się Tomasz Potapczyk.

Do finału Paweł Wierzbicki szedł jak burza. Niestety, w walce o złoty medal pokonał go Rosjanin. - Może gdyby Paweł zachował zimną krew i nie dał się ponieść emocjom to przebieg tej walki byłby zupełnie inny. Za bardzo chciał siłowo rozwiązać ten pojedynek. Jego nastawienie było bardzo dobre, ale z pewnością chęć zdobycia złota trochę mu się wymknęła spod kontroli. Jednak trzeba pamiętać, że Paweł w tym pojedynku dał z siebie naprawdę wszystko i mimo dużej przewagi punktowej walka zakończyła się zwycięstwem Rosjanina 21:9 - mówi Tomasz Potapczyk.

W Erywaniu spotkało się 386 zawodników z 68 państw. W wadze Pawła startowało 27 pięściarzy.
W pierwszym pojedynku zmierzył się z zawodnikiem z Indii. Mimo że ją wygrał, podkreśla, że była to jego najcięższa walka podczas mistrzostw.

- Zawodnik był bardzo niewygodny. Miał ponad 200 cm wzrostu i o wiele dłuższy zasięg ramion. Stres był tym większy, że wszyscy moi koledzy z reprezentacji przegrali swoje pojedynki i atmosfera w kadrze stawała się naprawdę nieciekawa. Na szczęście się udało - mówi Paweł.

Rywalem w kolejnym pojedynku był Chorwat. - Do tego pojedynku Paweł wychodził naprawdę bez większego stresu. Mimo iż to była walka o medal mistrzostw świata. Paweł jest zawodnikiem, który umie słuchać i wykonywał wszystko to, co wcześniej zaplanowaliśmy z niewielkimi korektami w czasie przerwy między rundami. Pełna kontrola całego pojedynku zaowocowała zwycięstwem i zdobyciem medalu - opowiada Tomasz Potapczyk.

O wejście do finału Paweł walczył z Anglikiem, który był ćwierćfinalistą mistrzostw Europy z ubiegłego roku. Mobilizacja była tym większa, że gra toczyła się już o wysoką stawkę - finał mistrzostw świata.

- Ta walka przebiegła pod dyktando Pawła. Pełna kontrola, skracanie dystansu, zadawanie serii ciosów i zejścia w jedną i drugą stronę. Po pierwszej rundzie 7:3 dla Pawła. Druga również była dla nas i na ekranach monitorów wynik 15:5. Musieliśmy dowieźć ten wynik do końca. Paweł był tak skoncentrowany, jak w walce o medal. Jednak w trzeciej rundzie, po prawym prostym, był liczony. Na szczęście za chwilę był rewanż i po serii ciosów Pawła sędzia liczył przeciwnika. Ostatnie sekundy tej walki były chyba najdłuższe w mojej karierze. Ale później była już tylko radość, że mamy finalistę - mówi szczęśliwy trener.

Tak było

W historii Młodzieżowych Mistrzostw Świata Polacy wywalczyli osiem medali, wliczając zawodnika z Sokółki. W finałach boksowało do tej pory jednak tylko dwóch. Po srebro sięgnęli Jerzy Kaczmarek w Jokohamie w 1979 roku i Andrzej Gołota sześć lat później w Bukareszcie.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny