[galeria_glowna]
Beata ma smykałkę do pięściarstwa. Jak na jej wiek jest odpowiednio ukształtowana boksersko. Jest dobra technicznie i myśli w ringu. Trafia po błędach rywalek, nie pcha się bez sensu do przodu - komplementuje swoją podopieczną trener Dariusz Snarski.
Najtrudniej było w finale
Na mistrzostwach Polski w Grudziądzu juniorka Hetmana Białystok, występująca w kategorii 63 kg, stoczyła trzy walki.
- Pierwsza nie była trudna. Spotkałam się z zawodniczką Cristalu Białystok i wiedziałam, że jestem mocniejsza od rywalki - opowiada mistrzyni. - W drugiej było trudniej, ale pokonałam Sonię Poniatowską ze Świecia. Finałowy pojedynek był najcięższy. Wygrałam 4:3 - dodaje pięściarka.
I to właśnie decydujące starcie z Vanessą Nogaj zostało uznane za najlepszą walkę finałów.
Zaczęło się od kick-boxingu
Koroniecka boks trenuje prawie trzy lata. W zeszłym roku miała pojechać na mistrzostwa Polski, ale skręciła nogę w kostce.
- Była załamana. Liczyliśmy wtedy na medal. Beata była największą faworytką - mówi Snarski.
A co sprawiło, że dziewczyna postanowiła uprawiać tę dyscyplinę?
- Od dziecka chciałam coś trenować. Zaczęło się od kick-boxingu. A do boksu przekonał mnie wujek - tłumaczy zawodniczka Hetmana. - Pięściarstwo podoba mi się, nie boję się, że na ringu zostanę poobijana. Gdyby było inaczej, treningi nie miałyby sensu. Chciałabym z boksem związać przyszłość - kończy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?