O tym, że na Bojarach mógłby powstać wiatrak mówi się już od kilku lat. Miałby stanąć przy rozwidleniu ul. Piasta i Słonimskiej. Dziś jest tam parking. Miasto ogłosiło właśnie drugi przetarg na kupno działki. Na pierwszy nikt się nie zgłosił.
- Mamy nadzieję, że tym razem to się nie powtórzy. Obniżyliśmy o ok. 30 procent cenę wywoławczą. Teraz wynosi ona 439 tys. zł - mówi Wiesław Bielawski, szef departamentu skarbu w magistracie.
Jak wynika z obowiązującego planu miejscowego, na 742-metrowej działce może stanąć budynek przypominający wiatrak. Jego funkcja to usługi z zakresu: gastronomii, handlu, kultury i turystyki.
Gorącym orędownikiem powstania wiatraka jest od lat architekt Adam Turecki ze stowarzyszenia Nasze Bojary.
- Na pewno stałby się on sporą atrakcją zarówno dla turystów, jak i mieszkańców. W zamysłach miałby mieć około pięciu kondygnacji, byłby więc niezłym punktem widokowym. W środku widziałbym stylową knajpkę. Poza tym byłby to symbol, taka "brama na Bojary" - mówił w rozmowie z "Porannym“ ponad trzy lata temu.
Pierwszy raz o bojarskim wiatraku można było usłyszeć w 2006 roku, podczas tworzenia planu zagospodarowania Bojar. Miejscy planiści za namową Adama Tureckiego wpisali wiatrak do planu i sprawa utknęła w martwym punkcie.
A wiatrak został zaznaczony w pierwszym znanym planie Białegostoku z około 1750 roku. Stał na rozwidleniu dróg do Supraśla i Pieczurek. Nazywano go wiatrakiem Markowskich. Wiadomo, że istniał jeszcze na początku XX wieku. Potem ślad po nim zaginął. Teraz jest szansa, by historia zatoczyła koło. Chętni na kupno działki mogą się zgłaszać do 4 marca.
Czytaj e-wydanie »Lokalny portal przedsiębiorcówDołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?