Boiska szkolne dostępne dla dzieci na wakacje. Ale pod opieką dorosłych.

Nasze dzieci nie mogą spędzać wolnego czasu na boisku szkolnym - napisała do nas mieszkanka osiedla Wygoda. - Mieszkamy w pobliżu szkoły podstawowej przy ulicy Jesiennej. Dyrekcja placówki od dłuższego już czasu na weekendy, dni wolne a teraz na wakacje każe zamykać dozorcom na kłódki wszystkie bramki umożliwiające dostęp do boisk szkolnych. I tak oto dzieci, aby pograć w piłkę lub bezpiecznie pobiegać, albo przechodzą przez ogrodzenie albo grają na ulicy lub się chodzą bez celu - pisała Czytelniczka.

Rodzice rozumieją, że dyrekcja dba o budynek szkoły i teren wokół szkoły, ale chcieliby, żeby ich dzieci mogły korzystać z boiska przynajmniej do godziny 20.

- Nasze boiska są dostępne dla dzieci i młodzieży z osiedla - mówi Jolanta Górska, dyrektor Zespołu Szkół nr 3 przy ulicy Jesiennej. - Niestety, nie możemy pozwolić na to, by bawiły się one bez dozoru dorosłych.

Sanepid zabronił udostępniania boisk dzieciom, które są bez opieki. - Jeżeli przychodzą z pełnoletnimi opiekunami, nawet rodzeństwem nasz dozorca na pewno ich nie wygoni.

Boisko przy szkole na Jesiennej jest otwarte codziennie do godziny 19. Jeżeli dzieci są dłużej i mają ochotę bawić się dłużej, nie robimy problemu.

Podobnie jest przy innych palcówkach. W Zespole Szkół Mechanicznych dzieci z osiedla pod opieką dorosłych mogą także spędzać czas na boisku szkolnym.

Jednym z bardziej atrakcyjnych miejsc dla młodzieży jest boisko przy Zespole Szkół Handlowo - Ekonomicznych na ulicy Bema.

- Nasze boisko otwarte jest codziennie od godziny 11 do 21 - mówi Tomasz Zieliński, wicedyrektor szkoły. - W tych godzinach dyżuruje też trener - animator, który oprócz organizowania czasu młodzieży wypożycza piłki do koszykówki, siatkówki czy piłki ręcznej. Starsi mogą grać w tenis ziemny lub siatkówkę. - Codziennie jednak największą popularnością cieszy się piła nożna - dodaje Zieliński.

- Uważam, że w naszym mieście dostępność do boisk szkolnych nie jest najgorsza - mówi Marzanna Grabarczyk, koordynator programu Wychowawca Podwórkowy. - Nie mamy problemu z organizowaniem czasu dzieciom na terenach należących do szkół. Problem czasami tkwi w tym, że nie wszystkie boiska są wystarczająco atrakcyjne, by zapewnić dzieciom dobrą zabawę.