Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bohater Łap i całej Polski. Pułkownik Nilski walczył w I wojnie światowej i przeciwko bolszewikom

Marian Olechnowicz
Ppłk Stanisław Łapiński Nilski był zaufanym współpracownikiem Józefa Piłsudskiego. Wypełniał misje, o których wiedzieli tylko nieliczni
Ppłk Stanisław Łapiński Nilski był zaufanym współpracownikiem Józefa Piłsudskiego. Wypełniał misje, o których wiedzieli tylko nieliczni Fot. Archiwum autora
Widzę w nim przedstawiciela elity naszego korpusu oficerskiego - pisał w 1921 roku gen. Jung. - Nie ma większego bohatera rodem z Łap - mówi Marcin Tomkiel, autor pracy magisterskiej o pułkowniku. Jednak wciąż jest postacią nieznaną. I niedocenianą.

Stanisław Kazimierz Marcin Łapiński urodził się w Warszawie, jako najstarszy z trojga rodzeństwa. Matka Teofila z Porowskich prowadziła dom. Ojciec Tomasz Łapiński herbu Lubicz miał majątek w Łapach. I był zawiadowcą łapskiej stacji kolejowej.

Tu poznał "Wiktora"

W 1904 roku Tomasz ukończył budowę domu w Łapach i tu osiadł. Stanisław rozpoczął naukę w łapskiej szkole żelazno-drogowej, lecz wkrótce przeniósł się do gimnazjum w Białymstoku.

Tymczasem w Łapach nieraz bywał towarzysz "Wiktor" - Józef Piłsudski. Stanisław mógł poznać późniejszego Marszałka, który mieszkał często w domu Iwanowa, byłego żandarma rosyjskiego (przez pewien czas wynajmował mieszkanie Łapińskich).

Młody Stanisław zaangażował się w pracę łapskiego oddziału Towarzystwa Krajoznawczego. W 1908 roku zorganizował wycieczkę do Krzyżewa, gdzie młodzież spotkała się z Stefanią Karpowicz. Po skończeniu gimnazjum Stanisław wybrał studia we Lwowie, ale każde wakacje spędzał w Łapach.

Żołnierz niezłomny

Od 1912 roku Stanisław należał do Związku Strzeleckiego, kuźni przyszłych dowódców. Ukończył kurs podoficerski. Dwa lata później, po kursie oficerskim, został dowódcą plutonu. W chwili wybuchu wojny był w Łapach. Ale już 7 sierpnia 1914 roku ruszył na wojnę jako dowódca plutonu. We wrześniu jego przełożonym został Edward Rydz-Śmigły. Wkrótce Stanisław otrzymał awans na podporucznika.

W grudniu 1914 roku został dwukrotnie ranny. Koledzy sądzili, że nie żyje. Obok leżącego Stanisława dwukrotnie przeszła rosyjska tyraliera. Uratowali go górale. Przeżył. Pół roku później stawił się pod komendę Mariana Kukiela i został dowódcą kompanii. W czerwcu 1915 roku raniono go po raz trzeci.

W 1916 roku walczył w okolicach Puszczy Białowieskiej. Jesienią 1916 roku trafił pod dowództwo Józefa Piłsudskiego. Bił się też w najkrwawszej bitwie legionów pod Kostiuchnówką, za co otrzymał trzy medale.

W 1917 roku zaczął pracę w sztabie generalnym. Miał wtedy 26 lat. W tym samym roku, za odmowę złożenia nowej roty przysięgi, został internowany na 11 miesięcy w Beniaminowie. Zaprzyjaźnił się tam z lekarzem Kazimierzem Sławoj-Składkowskim, późniejszym generałem i premierem.

Po uwolnieniu podjął pracę w tajnej POW. Tworzył jej komórki w Wysokiem Mazowieckiem. W 1918 roku był bohaterem walk o wydarcie Lwowa z rąk ukraińskich. Dowodził sztabem obrony miasta. I ranny po raz czwarty.

W służbie Niepodległej

Jeszcze w 1918 roku otrzymał awans na kapitana i został bliskim współpracownikiem Józefa Piłsudskiego. Do jego zadań należało wstępne opracowanie działań frontowych.

W grudniu 1918 roku wysłano go z misją do Wielkopolski, gdzie wybuchło powstanie. Tam został szefem sztabu wojsk powstańczych. Wiosną 1919 roku opracował plan wyprawy wileńskiej. Był wtedy w sztabie Naczelnego Wodza, ale też z pistoletem w ręku walczył o Wilno.

W maju 1919 roku, znając biegle język francuski, przyjmował misję wojskową z Paryża. Z kolei w lutym 1920 roku pojechał z tajną misją do Berlina, gdzie omawiał szczegóły przejęcia Pomorza Gdańskiego przez Polskę.

W kwietniu 1920 roku, gdy wybuchła wojna polsko - bolszewicka, kierował sztabem 15 dywizji piechoty wielkopolskiej. Podczas odwrotu walczył na Podlasiu, nieopodal Wysokiego Mazowieckiego. Za wojnę 1920 roku dostał Krzyż Walecznych.

Gen. Skierski, Inspektor 3 Armii tak o nim napisał:

"Znam Go dobrze z frontu bojowego. Jest to oficer - obywatel tak wzorowy, że trudno mi jest nie przekroczyć granic opiniowania nakreślonej przez ustawy. Nadzwyczaj czysty charakter, owiany duchem powołania, z młodzieńczym entuzjazmem oddał się wszechstronnej pracy nad sobą, aby dojść do zakreślonego przez siebie celu - ideału polskiego oficera."

W lipcu 1921 roku Nilski został dowódcą 70 pułku piechoty . Awansowano go też na stopień podpułkownika. Miał 30 lata. W styczniu 1922 roku nagle zaniemógł przy biurku .Trafił do szpitala. Zmarł 16 lutego o godzinie 8.30.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny