Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bogusław Łabędzki: Zostaniemy śmietnikiem całego województwa

Fot. Marta Chmielińska
- Nie wyobrażam sobie tego: Mielnik przywiezie śmieci w kolorze czerwonym, Czyże w zielonym, a Hajnówka białe? - mówi Bogusław Łabędzki, radny klubu PiS.
- Nie wyobrażam sobie tego: Mielnik przywiezie śmieci w kolorze czerwonym, Czyże w zielonym, a Hajnówka białe? - mówi Bogusław Łabędzki, radny klubu PiS. Fot. Marta Chmielińska
Deklaracja z jednej sesji staje się nieaktualna na drugiej. Miały być tylko nasze śmieci, później okazało się, że ratujemy dwie gminy z ciężkiej sytuacji - mówi Bogusław Łabędzki, radny klubu PiS.

Kurier Hajnowski: W czasie sesji rzucił Pan pomysł lokalizacji składowiska w miejscu planowanego zalewu przy Chemicznej, czy jest to ironia czy też mówił Pan poważnie?

Bogusław Łabędzki, radny klubu PiS: Moją propozycję burmistrz skomentował uśmiechem. Podobnie, mój uśmiech wzbudza zagospodarowanie bardzo atrakcyjnego przyrodniczo terenu na składowisko odpadów. Tu możemy się powymieniać uśmiechami z panem burmistrzem. Teren, który jest planowany pod zalew, to przede wszystkim teren skażony przemysłowo i trudno wyobrazić sobie jego cudowną regenerację.

I to, że stanie się zbiornikiem wodnym wykorzystywanym rekreacyjnie przez mieszkańców. Jeżeli miasto od lat 80. rozważa konieczność zlokalizowania składowiska w gminie, to dlaczego nikt nie wziął pod uwagę działki sprzedanej za nieduże pieniądze Pronarowi? Nie wiem, czy odległości w tym miejscu do zabudowań nie są porównywalne do tych, które są na Górniańskich Łąkach.

Czy nie było innych propozycji? Możliwości lokalizacji składowiska w innych gminach?

- Sugestie aby takie działania podjąć padały, ale tłumaczenie burmistrza było bardzo trafne - jaka gmina zgodzi się zlokalizować u siebie składowisko odpadów? Wychodzi więc na to, że jedyną naiwną gminą jesteśmy my.

Ale tak się nie stało i mamy lokalizację jaką mamy.

- Tak, ale jeśli przez tyle lat nosiliśmy się z zamiarem wybudowania składowiska, to przez ten czas mogliśmy znaleźć inne lokalizacje. Pamiętajmy, że to trwa ponad 15 lat. Można było nawet sprzedać resztę terenu Górniańskich Łąk pod inwestycje turystyczno-rekreacyjne, a za te pieniądze kupić nieużytki rolne. W powiecie zapewne znalazłoby się ich trochę.

Śmieci mają być segregowane, a balast odbierany przez tych, którzy śmieci dostarczyli.

- Trudno wyobrazić sobie to, o czym zapewniają nas władze a mianowicie selekcję odpadów i oddawanie je właścicielom. Nie wyobrażam sobie tego: Mielnik przywiezie śmieci w kolorze czerwonym, Czyże w zielonym, a Hajnówka białe?

Można przyjąć współczynnik, wagę, procenty, itd.

- A jak to ma wyglądać? Samochody, które przywiozą odpady, czyli po prostu śmieciarki, nie nadają się do odbierania sprasowanych kostek. Z drugiej strony, pytany na sesji prezes PUK nie umiał odpowiedzieć, jaki procent wszystkich odpadów stanowią te obojętne, co mogłoby być podstawą wyliczeń. Poza tym do Hajnówki będą trafiały odpady komunale w całości. A więc także odpady niebezpieczne, które przynajmniej przez jakiś czas będą u nas składowane.
Już jest planowany odbiór odpadów z powiatu białostockiego. Wiemy to z dokumentów przedstawionych hajnowskim radnym.

Ale przecież musimy mieć to pole składowe, bo to jest nasza sprawa.

- Z jednej strony burmistrz mówi, że to nasza sprawa i nasze śmieci. Uspokaja ludzi logicznymi argumentami, bo to prawda, że musimy radzić sobie ze swoimi śmieciami. Ale z drugiej strony decyzje magistratu czy jednostek podległych, jak PUK przeczą tym słowom. Dowiadujemy się oto, że PUK już przyjmuje odpady z Białowieży i innych gmin. Tego miało nie być. Kto wobec tego mówi prawdę i w co mają wierzyć mieszkańcy? Deklaracja z jednej sesji staje się nieaktualna na drugiej. Miały być tylko nasze śmieci, później okazało się, że ratujemy dwie gminy z ciężkiej sytuacji. Następnie okazało się, że PUK planuje rozwój i wyjdzie do odbiorców poza naszym powiatem itd., itd.

Nie podoba się Panu przekazanie terenu pod budowę składowiska Przedsiębiorstwu Usług Komunalnych, dlaczego?

- Obawiam się, że PUK nie zagwarantuje mieszkańcom tego, że na składowisko trafią tylko odpady z naszej gminy. Na razie takie ustne zapewnienia składał jedynie burmistrz, ale to nie jest żadna gwarancja. Co parę tygodni dowiadujemy się czegoś nowego na ten temat. Teraz wiemy już, że śmieci, które będą trafiały do Zakładu Zagospodarowania Odpadów (w postaci odpadów komunalnych) będą zwożone z dużego obszaru. Żadna z gmin okolicznych nie bierze pod uwagę tego, że będzie zabierała swoje śmieci po przerobieniu, bo też i nie planują u siebie budowy składowisk podobnych do naszego. Będą więc zapewne nam płacić za składowanie odpadów, a PUK będzie się z tego utrzymywał. A co się stanie jeśli kiedyś spółka wraz z polem składowym zostanie sprzedana prywatnemu przedsiębiorcy? Wtedy będzie on kierował się swoim interesem, a nie odpowiedzialnością przed jakimś samorządem czy mieszkańcami.

Takie stanowisko zajmuje tylko Pan i ewentualnie Pańscy koledzy z klubu. Inni radni Was nie popierają, ewentualnie wstrzymują się od głosu. Czy nie jest to zwykłe pieniactwo?

- Bez względu na to kto będzie burmistrzem problem śmieci pozostanie. Mam nadzieję, że władza w mieście wreszcie otworzy oczy. Inna sprawa to odpowiedzialność władzy za słowa i deklaracje, które składa. Sprawą składowiska zajmuję się od początku protestu mieszkańców. Tak jak powiedziałem, był czas, żeby zastanowić się i szukać innej lokalizacji. To był czas na rozmowy. To nie jest żadne zaskoczenie, jak mówi burmistrz, bo plany budowy ZZO istniały już wcześniej i dubiażynianie też protestowali wcześniej.

O Dubiażyn pytaliśmy na sesjach bardzo często i zawsze słyszeliśmy, że wszystko będzie dobrze, a nagle okazało się, że nie jest. Teraz jesteśmy uspokajani, że z Górniańskimi Łąkami też będzie dobrze, a jak wyjdzie? Nic nie otrzymuje się za darmo. W pewnym momencie samorząd województwa może nam powiedzieć: skoro już zbudowaliście, teraz dajcie nam korzystać. Zresztą wszystko wskazuje na to, że taka inwestycja będzie wykorzystywana przez szersze grono. Nie ma Dubiażyna, będzie Hajnówka. To oczywiste.

Dlaczego Pan demonizuje? Przecież nawet ornitolodzy nie protestują przeciwko tej lokalizacji.

- PTOP podjął ostatnio kilka decyzji, które w świecie ornitologów wywołały wzburzenie. Parokrotnie funkcjonował jako grupa idąca pod prąd idei ochrony ptaków. Musimy to mieć na uwadze. W opinii polskich ornitologów (ale nie PTOP-u), Górniańskie Łąki stanowią perełkę ornitologiczną w powiecie hajnowskim i lokalizowanie tam składowiska nie jest dobre. Konsekwencje możemy poznać nawet po kilku latach, ale wtedy będzie za późno.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny