Bociana potrącił samochód. Znalazły go dzieci, ale nikt nie chciał mu pomóc.

Dzieci zabrały go z ulicy i przeniosły na podwórko
(fot. Fot. Dzieci z Oleksz)

Ma uszkodzone skrzydło i nogę - mówi Eugenia Garbuz, mieszkanka Olekszy w gminie Orla. - Jeśli nikt się nim nie zajmie, z pewnością umrze.

Potrącony przez samochód

Potrąconego przez samochód bociana znalazły dzieci. Z drogi przeniosły go na podwórko i napoiły. Poprosiły sąsiadkę, aby wezwała pomoc.

- Weterynarz powiedział, że nie potrafi pomóc bocianowi i że trzeba przewieźć go do lecznicy - mówi pani Eugenia. - Poprosiłam o transport straż pożarną. Zgodzili się, ale później się rozmyślili. Stwierdzili, że nie należy to do ich obowiązków.

Zdesperowana kobieta w końcu zwróciła się o pomoc do nas.

PTOP ma za mało środków

- W województwie podlaskim nie ma tak na prawdę ani jednego profesjonalnego miejsca, gdzie można by oddać chore bociany - mówi Sławomir Niedźwiecki z Polskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków. - Najbliższy ośrodek rehabilitacji zwierząt mieści się przy Akcencie ZOO w Białymstoku. Jest tam weterynarz i bociany są pod jego stałą opieką. Lecznica ma obowiązek przyjąć takie zwierzę.

Niedźwiecki twierdzi, że nie ma możliwości przewiezienia ptaka do lecznicy.

- W tej chwili mamy mnóstwo takich zgłoszeń. Nie nadążamy - mówi. - Tym bardziej, że pracujemy za darmo. Urząd wojewódzki niechętnie daje pieniądze na takie rzeczy.

Straż może pomóc, ale nie musi

Dodaje też, że pomoc ze strony straży pożarnej zależy wyłącznie od jej dobrej woli.

- Strażacy z Hajnówki nigdy nie robią problemu - mówi Sławomir Niedźwiecki. - Czasem sami dzwonią i pytają jak zająć się ptakami, które wypadły z gniazda.

RDOŚ odsyła do wójta

Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Białymstoku, odsyła do gminy.

- Organami ochrony przyrody oprócz regionalnego dyrektora ochrony środowiska są wójt, burmistrz albo prezydent miasta - mówi Małgorzata Wnuk, rzecznik RDOŚ. - Nie zawsze mamy możliwości, aby interweniować na odległość. Dlatego apelujemy, aby ludzie przywozili bociany do ośrodków rehabilitacji, a urzędy im w tym pomagały.

Urzędy zasłaniają się brakiem funduszy na ochronę przyrody.

Wójt radzi puścić bociana do kur

- Mamy kilka dziennie takich interwencji - mówi Piotr Selwesiuk, wójt gminy Orla. - Nie możemy każdego rannego bociana wozić do Białegostoku.

Dodaje, że już w ubiegłym tygodniu białostocki “Akcent" nie chciał przyjąć bocianów do ośrodka.

- Mogę jedynie zaproponować, aby ten bocian chodził po podwórku i jadł razem z kurami - mówi wójt. - Jak wydobrzeje, to odleci.

Akcent ZOO odsyła do centrum zarządzania kryzysowego

Po kilkugodzinnych próbach udało nam się skontaktować z Ogrodem Zoologicznym Akcent, który natychmiast odesłał nas do centrum kryzysowego.

- Zajmujemy się zagrożeniami na skalę województwa, takimi jak pożary czy powodzie - mówi Witold Drowanowski, dyżurny Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego. - Pomoc bocianowi leży w kwestii samorządu lokalnego. A Akcent ZOO powinien przyjąć chorego ptaka.

Wolontariusze pomogli

Nie udało nam się dodzwonić po raz kolejny do białostockiego ośrodka rehabilitacji zwierząt. Tymczasem wolontariusze z Polskiego Stowarzyszenia Ochrony Ptaków sami pojechali po rannego bociana i obiecali zająć się nim.