Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bo się bali klasówki.

Agnieszka Domanowska [email protected]
Nudności, bóle głowy, łzawienie - z takimi objawami trafiło wczoraj do szpitala 27 uczniów białostockiego Zespołu Szkół Rolniczych. Takie "atrakcje" zafundowali im koledzy, którzy rozpylili w szkole gaz pieprzowy. Ewakuowano 334 osoby.

Policjanci zatrzymali już autorów głupiego żartu. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że u jednego z nich znaleziono pojemnik po gazie pieprzowym. Rzeczniczka białostockiej policji Beata Cholewska potwierdza, że zatrzymano trzech 18-latków - uczniów szkoły rolniczej.
- Na razie nie mogę zdradzić szczegółów. Wyjaśniamy udział tych chłopaków w zdarzeniu - zapewnia Beata Cholewska
- Mieli mieć klasówkę. Pewnie dlatego to zrobili - oceniają zachowanie kolegów uczniowie z młodszych klas.

Godzina 10.30

Trzej chłopcy wnoszą do szkoły pojemnik z gazem pieprzowym w areozolu. Rozpylają substancje na korytarzu na pierwszym piętrze.
- Jedna z dziewczyn poczuła na spodniach substancję - relacjonuje młodszy brygadier Jan Rabiczko, zastępca komendanta miejskiego PSP. - Kilka osób, które w tym czasie wyszły z klas, zaczęły się dusić.
- Dosłownie w jednej chwili wszyscy zaczęli kaszleć. Nikt się nie zastanawiał, uciekaliśmy stamtąd. W gardle poczułem normalnie pieprz - mówi przerażony Artur Kuźmicki, uczeń pierwszej klasy.
Nauczyciele podnoszą alarm. Rozpoczyna się ewakuacja szkoły i internatu. Po kilkunastu minutach ponad 330 osób jest już na zewnątrz. W szkole cały czas czuć gaz. Na miejsce przyjeżdżają strażacy, którzy w aparatach przeszukują budynek.
- Nasze urządzenia nie wykazały żadnego stężenia gazu - twierdzi st. kpt Paweł Ostrowski, rzecznik białostockiej straży pożarnej. - Nie znaleźliśmy też żadnego pojemnika.

Godzina 11.20

Wszyscy uczniowie gromadzą się w internacie. Do gabinetu lekarskiego trafiają pierwsze osoby, które skarżą się na pieczenie w gardle i nudności.
Strażacy, policjanci i dyrekcja szkoły po zakończonej akcji organizują spotkanie informacyjne z uczniami.
- Nie panikujcie. Nie ma już żadnego zagrożenia - apeluje do młodzieży komendant Rabiczko.
Po kilkunastu minutach uczniowie wracają do szkoły.

Godzina 12.15

Do gabinetu lekarskiego trafiają kolejni poszkodowani. 27 uczniów jedzie do Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego na obserwację.
- Wszyscy skarżyli się na pieczenie w gardle i zawroty głowy - mówi Krystyna Szmitkowska, ordynator chirurgii dzieci i młodzieży. Życiu i zdrowiu osób poszkodowanych nie zagraża niebezpieczeństwo.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny