To nieprawdopodobne, ale blues zmieści się dosłownie wszędzie. Dosłownie tuż po wejściu do Knay Pubu w środowy wieczór nie można było nie natknąć się na rozstawiony sprzęt i dobrze znane twarze. To nie była pomyłka. Czterech "kasiarzy" i białostocki amator bluesa w Knay Pubie spotkali się, żeby razem pograć bluesa i powspominać stare czasy. Nad nimi historyczne zdjęcia Ryszarda "Skiby" Skibińskiego, Ryszarda Riedla, Antykwariatu.
- Tyle razy już graliśmy na zaduszkach i na jesieni - mówił zażenowany Tioskow. Po raz kolejny Kasa Chorych w listopadzie gra w całej Polsce, tylko nie w Białymstoku. A przecież to właśnie legendarny "Skiba" przyczynił się do stworzenia najstarszego festiwalu bluesowego w Polsce. To po jego śmierci tradycją stało się organizowanie w mieście Zaduszek bluesowych.
Na szczęście ta muzyka broni się sama. Piosenki Erica Claptona, bluesowe standardy sprzed lat, hity B.B. Kinga wypełniły pierwszą część wieczoru z zespołem Kasa Chorych. I nawet jeśli niektóre utwory muzycy przypominali sobie dopiero w trakcie grania - w tym właśnie tkwi siła bluesa. Z takim "czujem" jakim dysponują "kasiarze", zawsze zagrają z sercem i stylowo.
- Mieliśmy wolny wieczór, to zgodziliśmy się zagrać tu, gdzie nas chcieli - przyznał się bezpretensjonalnie Jarosław Tioskow.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?