Dziś za bilet normalny na pierwszą strefę płacimy 2,80. Strefy II, III i IV są nieco tańsze, ale tylko o 40 groszy. Na przykład przejażdżka do Wasilkowa (II strefa) i z powrotem wyniesie nas aż 10,40.
Jarosław Wyszkowski, zastępca prezesa Białostockiej Komunikacji Miejskiej twierdzi, że ropa jest tylko jednym z elementów składowych ceny biletu. - Wszystko kosztuje - m.in. eksploatacja, wynagrodzenia kierowców - podkreśla.
Natomiast średnia cena przejechania tzw. wozokilometra to ponad 7 zł brutto. Pamiętajmy, że autobusy sporo palą - od 40 do 50 litrów na 100 km. Są też takie kursy w ciągu dnia z których korzysta znikoma liczba pasażerów. Wszystkie te czynnika sprawiają, że BKM nie jest na plusie i musi być dotowany przez gminę.
- Mamy ok. 30 procent deficytu - przyznaje Jarosław Wyszkowski.
Nie wyklucza jednak, że jeśli ceny ropy nadal będą spadać, można się zastanowić nad wprowadzeniem nowych rozwiązań, takich jak wysyłanie większej liczby autobusów na najbardziej obłożone linie.
- Obniżenie cen biletów nie wchodzi w grę. I tak są one niskie w porównaniu do innych polskich miasta - podkreśla Jarosław Wyszkowski.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?