Biznesplan pomoże nam uniknąć błędów i niepotrzebnych wydatków

Co to jest biznesplan?

Dr Iwona Piekunko-Mantiuk:Biznesplan jest dokumentem, który systematyzuje działania podejmowane w ramach przedsięwzięcia. To plan działania długofalowy, bo obejmujący co najmniej trzy-pięć lat. Biznesplan systematyzuje kierunki działania. Potencjalny przedsiębiorca dzięki temu ma rozplanowane, co i w jakim terminie powinien zrobić, ile go to będzie kosztowało, jakich nakładów i ilu ludzi do tego potrzebuje.

Po co tworzymy biznesplany?

– Generalnie biznesplan powinniśmy robić dla samych siebie. Tyle tylko, że większość przedsiębiorców uważa, że do niczego im to nie jest potrzebne. Tworzą je, bo wymagają tego na przykład banki czy instytucje wdrażające projekty unijne.
Tymczasem biznesplan to przede wszystkim dokument dla samego przedsiębiorcy. Zmusza go, żeby przeanalizował, co trzeba zrobić, w jakim okresie, czy go na to stać, czy to przedsięwzięcie mu wyjdzie, jakie są szanse czy zagrożenia.
Bardzo często osobom, które dopiero rozpoczynają działalność gospodarczą, wydaje się, że wszystko im się uda, że wszystko, co sobie zaplanują, będą w stanie zrealizować. I bardzo często nie są przygotowane na pewne zjawiska, które siłą rzeczy pojawiać się będą.

Zobacz także. Założenie własnej firmy wymaga kilku formalnościBiznesplan pozwala na przygotowanie się do różnych sytuacji rynkowych. Powinien zawierać analizę różnego rodzaju scenariuszy. Dzięki temu jesteśmy w stanie uniknąć zaskoczenia rynkowego i podejmowania pochopnych decyzji.

Właściciele firm przekonują, że podjąć decyzję na bieżąco, gdy coś się wydarzy, jest o wiele łatwiej, bo ma się ogląd całej sytuacji. A na początku, przed otwarciem firmy, trzeba przede wszystkim mieć dużo wiary, że przedsięwzięcie przyniesie sukces.

– Ta wiara w sukces jest trochę przeceniana. Nawet studenci, gdy na zajęciach piszą biznesplany, zaczynają od tego. Mówią: Mamy założyć, że nam się uda? A to nie całkiem o to chodzi. Ważne jest, by zrobić realne założenia. W trakcie pisania biznesplanu może się okazać, że niestety, to co my zakładaliśmy, wcale tak nie wygląda i może nasz genialny pomysł niekoniecznie jest taki dobry. Albo może jest dobry, ale z jego realizacją warto trochę poczekać, bo ani czas, ani warunki nie są sprzyjające.

I okazuje się, że straciliśmy mnóstwo czasu na te kalkulacje.

– To wcale nie jest czas stracony – wręcz przeciwnie. My nie stracimy pieniędzy, które bez tych wyliczeń zainwestowalibyśmy w biznes bez przyszłości. I ustrzeżemy się przed popełnieniem błędu.

Jak przewidzieć te wszystkie sytuacje, które mogą się wydarzyć?

– Warto np. sprawdzić, jak działa konkurencja, co im się udaje, a co się nie udaje, czego tak na dobrą sprawę rynek potrzebuje. Firm w każdej branży jest wiele, ale to nie oznacza, że nawet jeśli wchodzimy do danej branży jako kolejna firma, nie mamy szansy na osiągnięcie sukcesu. Dlatego trzeba usiąść i wszystko sobie przekalkulować, przeanalizować. Sięgnijmy na przykład do różnego rodzaju raportów branżowych, gdzie są dane statystyczne. I pamiętajmy, że inne analizy są potrzebne, gdy chcemy otworzyć przedszkole, a inne, gdy będziemy chcieli zrobić sklep internetowy.

Uczmy przedsiębiorczości

Wiedza akademicka w przedsiębiorczości jest przydatna. Jednak zakres jej wykorzystania jest o wiele mniejszy niż potencjał – mówił prof. Bogusław Plawgo, prezes Białostockiej Fundacji Kształcenia Kadr podczas konferencji „Przedsiębiorczość akademicka – skuteczny transfer wiedzy”.
55 proc. białostockich studentów myśli, by założyć własną firmę. Z drugiej strony przyznają, że brakuje im wiedzy na ten temat, przede wszystkim z zakresu prawnych aspektów funkcjonowania firmy, ale też źródła finansowania. Dlatego chętnie uczestniczą w szkoleniach z zakresu prowadzenia firmy, zarządzania nią. I ten zapał trzeba wykorzystać.