[galeria_glowna]
Polacy naprawdę bronili się dzielnie - mówił siedmioletni Kuba Susoł z Łomży. Razem z dziadkiem i kilkoma tysiącami widzów z całej Polski z zapartym tchem śledził widowiskową inscenizację obrony schronu dowodzenia na Górze Strękowej. To tam 10 września 1939 roku, po kilkudniowych walkach z hitlerowskim Korpusem Pancernym generała Guderiana najdłużej bronił się bunkier dowodzony przez kapitana Władysława Raginisa. A dowódca, zamiast pójść do niewoli, rozerwał się granatem, dotrzymując w ten sposób wcześniej złożonej przysięgi.
- Żaden film nie pokaże, jak naprawdę wyglądały takie walki - mówił Zbigniew Dobkowski z Harcerskiej Grupy Rekonstrukcji Historycznej 33 Pułku Piechoty “Strzelców Kurpiowskich". W rekonstrukcji wziął udział sprzęt ciężki aż ze Słowacji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?