Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bielsk Podlaski. Pracownicy Bielmleku od miesięcy nie dostają wynagrodzeń. Szukają pomocy, gdzie się da. Bezskutecznie

Andrzej Matys
Andrzej Matys
Bielsk Podlaski. Pracownicy Bielmleku od miesięcy nie dostają wynagrodzeń. Szukają pomocy, gdzie się da. Bezskutecznie
Bielsk Podlaski. Pracownicy Bielmleku od miesięcy nie dostają wynagrodzeń. Szukają pomocy, gdzie się da. Bezskutecznie Piotr łozowik / pixabay.com
Pracownicy Spółdzielni Mleczarskiej Bielmlek żądają zaległych pensji. Zapracowali na te pieniądze, a wobec części załogi upadła spółdzielnia nie wypłaca wynagrodzeń od ośmiu miesięcy. Dlaczego w przypadku rolników można było szybko przyjąć rozporządzenie o pomocy, a o nas nikt nie myśli – pyta rozżalona załoga.

- Pracownicy od dawna nie otrzymują pieniędzy, a zaległości sięgają nawet ośmiu wypłat. To dużo pieniędzy, więc ludzie są rozgoryczeni. Zapadła decyzja o dopłatach do udziałów członkowskich i wypłacie rekompensat za mleko. To bardzo dobrze, ale zupełnie nie wzięto pod uwagę pracowników Bielmleku. Ostatnie miesiące w spółdzielni były bardzo ciężkie i ludzie nie dostali za to żadnego wynagrodzenia - mówi Edyta Pawełkiewicz, była przewodnicząca Solidarności w Bielmleku, która przyznaje, że ma już inną pracę, ale jako związkowiec nie może zostawić ludzi samych.

Czytaj również:

Na lodzie

Przypomina, że cała załoga została zwolniona 30 czerwca 2021 roku, a zaległości w wypłatach dotyczą okresu sprzed ogłoszenia upadłości i po jej ogłoszeniu. Gdy mleczarnia była w restrukturyzacji pracownicy dostali dwie wypłaty z Funduszu Świadczeń Gwarantowanych. Starali się o trzecią - po ogłoszeniu upadłości syndyk złożył taki wniosek - ale Fundusz uznał, że nie mogą jej otrzymać.

- Zostaliśmy na lodzie, więc szukamy pomocy, gdzie się da. My nie chcemy prezentu od państwa, ale pieniędzy, na które zapracowaliśmy. Rozmawiałam z posłem Lechem Kołakowskim, który pomógł rolnikom i nam też obiecał pomoc. Stwierdził jednak, że naszej sprawy szybko załatwić się nie da. Rozmawiałam też z szefem podlaskiej Solidarności, który napisał list m.in. do premiera. Jest z nami Krajowa Sekcja Przemysłu Mleczarskiego, Spirytusowego i Koncentratów NSZZ "S", ale nie możemy znaleźć instytucji, która nam na prawdę pomoże - narzeka Edyta Pawełkiewicz.

Dodaje, że różnych pism o zaległościach w wypłatach jest dużo, ale nic z nich nie wynika. - Mogło szybko powstać rozporządzenie o pomocy dla rolników, a pracownicy - pyta byłą przewodnicząca "S" w Bielmleku.

Setka bez wypłat i bez pomocy

Rzeczywiście Józef Mozolewski napisał trzy listy: do premiera, prezesa PiS i posła Kołakowskiego. Prosił w nich o pomoc w rozwiązaniu problemu zaległych wypłat dla pracowników mleczarni.

- Otrzymaliśmy odpowiedź z KPRM, że sprawa trafiła do Ministerstwa Rolnictwa z poleceniem wyjaśnienia. Chodzi m.in o ustalenie kwoty jaką trzeba pracownikom wypłacić, a ja dzisiaj (29.09) napisałem list do ministra Dworczyka z prośba o informację na jakim etapie jest ta sprawa. Uważam, że kwestia zaległych pensji powinna zostać rozwiązana tak, jak sprawa spółdzielców i rolników, czyli rozporządzeniem - informuje przewodniczący Mozolewski.

Czytaj również:

Według byłej szefowej "S" w Bielmleku, ktoś musi pomóc pracownikom. Nie może być tak, że większa grupa, czyli rolnicy dostaje pieniądze, a mniejsza, czyli pracownicy już nie.

- Zaległości dotyczą około 100 pracowników, po kilkadziesiąt tysięcy na osobę. Pieniądze, które należą się załodze to około 4 mln zł. Ale cóż to jest przy 20 mln zł, które od państwa dostaną rolnicy. To boli, bo jest niesprawiedliwe. Cieszy mnie, że pomyślano o rolnikach, ale cieszyłoby mnie bardziej, gdyby pomyślano i o załodze Bielmleku - konkluduje Edyta Pawełkiewicz.

Kilkadziesiąt tysięcy na pracownika

Wysokość zaległości zależy od tzw. stawki zaszeregowania. Jak mówią ludzie z Bielmleku, na liniach produkcyjnych kwoty będą mniejsze, a im wyższy szczebel tym zaległości wyższe. Jeden z pracowników, który poprosił o zachowanie anonimowości, przyznał, że mleczarnia jest mu winna ponad 27 tys. zł. Ale są i tacy, wobec których zaległości są większe.

- W moim przypadku zaległości, jakie ustalił na piśmie syndyk to 39 tys. zł brutto. W ostatnich trzech miesiącach, czyli na wypowiedzeniu, pracowałem po kilka dni w różnych miejscach i raz dostałem 700 zł, potem 1,2 tys. zł, a miesiąc nie pracowałem. Myślę, że takich osób, jak ja jest 10-12, do 15 osób ma wyższe zaległości w poborach, a reszta załogi (czyli około 70 osób) ma sporo mniej. Zaległe pensje wypłacą nam po sprzedaży Bielmleku, ale pierwsi w kolejce są najwięksi wierzyciele. Pracownicy będą na końcu i ludzie mówią, że dla nas może już nie wystarczyć - tłumaczy Wojciech Porzeziński, 23 lata w bielskiej mleczarni, teraz w Laktopolu (który przejął około 40 osób).

Czytaj również:

Syndyk upadłej SM Bielmlek mówi, że zaległości wobec pracowników mleczarni sprzed upadłości należą do tej samej kategorii zaspokojenia, co rolników, czyli pierwszej. Natomiast zaległości po ogłoszeniu upadłości to tzw. inne zobowiązania masy upadłości, co oznacza, że jeśli wystarczy na zaspokojenie kosztów (900 tys. zł, które syndyk otrzymał od trzech wierzycieli).

- Kwota ta wystarcza jedynie na koszty postępowania. Jeśli pojawią się pieniądze, które zaspokoją koszty postępowania, wtedy syndyk ma obowiązek spłaty pozostałych zobowiązań, w tym wynagrodzeń pracowników, których zatrudnił Bielmlek. Liczę, że czasem będą spłacane. W przypadku wcześniejszych zaległości muszą być fundusze masy upadłości, które będą dzielone proporcjonalnie do wysokości funduszy przeznaczonych na daną kategorię wierzycieli - wyjaśnia syndyk Józef Gliński.

Czytaj również:

Przyznaje też, że są tam również środki dla rolników. Rolnicy dostaną z ARiMR pieniądze za mleko (które przewiduje rozporządzenie) w ramach pomocy, ale pomoc ta nie powoduje zmniejszenia ich należności, dlatego syndyk spłaci również tych rolników.
- Z tym, że jeśli oni dostaną pieniądze z masy upadłości to kwoty, które otrzymają jako pomoc z ARiMR będą musieli zwrócić - mówi Józef Gliński.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na poranny.pl Kurier Poranny