Bielsk Podlaski będzie stolicą subregionu

Projekt najnowszej strategii przedstawiono w piątek w sali konferencyjnej Unibusu. Na spotkanie przybyli samorządowcy i przedsiębiorcy z trzech powiatów: bielskiego, hajnowskiego i siemiatyckiego, bo taki teren ma obejmować nowy południowy subregion.

- To nagroda dla naszego miasta za dynamiczny rozwój przedsiębiorczości - mówił burmistrz Bielska Eugeniusz Berezowiec.

Przedsiębiorczość naszych firm docenili twórcy strategii.

- Statystyki potwierdzają, że dochody z PIT i CIT dla gminy miejskiej plasują ją w czołówce w skali Polski. Dynamika rozwoju jest widoczna nawet podczas spowalniającego wszystkich kryzysu - mówił współautor projektu Wojciech Dziemianowicz, profesor Uniwersytetu Warszawskiego.

Rosnącą rolą Bielska byli zaniepokojeni przedstawiciele ościennych powiatów.

- Jeśli jeden ośrodek wzmacniamy, to inne osłabiamy. Jakie korzyści odniosą z tej decyzji inne miasta? - pytał starosta sie-miatycki Mikołaj Mantur.

- Powstanie nowego subregionu to również dobra wiadomość dla Hajnówki i Siemiatycz. Do tej pory cały ten region był w cieniu Białegostoku. Teraz ma szansę rozwoju - mówił Daniel Górski, dyrektor departamentu RPO urzędu marszałkowskiego.

Autorzy strategii przyznawali, że Bielsk nie ma jeszcze statusu subregionalnego ośrodka wzrostu w dokumentach rządowych, a zapisanie takiej jego roli w strategii to dopiero pierwszy krok.

- Nie oczekujmy, że przed nami jest piękna przyszłość. Przed nami jest ciężka praca. Ido niej wszystkich zapraszamy - mówił dyrektor Daniel Górski.
Goście prezentacji strategii zauważali, że dokument zawiera niewiele konkretów. Nie znajdziemy w nim dat budowy fabryk, dróg, czy gazociągów. Nie jest to też wykaz inwestycji, na które popłyną środki unijne.

- To dokument-matka dla kolejnych opracowań. Po nim powstanie plan zagospodarowania przestrzennego województwa, będą plany rozwojowe miast i gmin, regionalny plan inwestycyjny - mówił Daniel Górski.

Strategia to dokument nakreślający cele i kierunki rozwoju regionu w najbliższych latach. Wskazuje dziedziny, które należy wspierać, by zwiększyć konkurencyjność Podlaskiego. A rozwój całego regionu ma opierać się na mocnych stronach poszczególnych miast i powiatów - ich wewnętrznym potencjale.

- Cele nie mogą przerodzić się w marzenia - przestrzegał współautor strategii Bogusław Plawgo, profesor Uniwersytetu w Białymstoku. - Zarządzanie strategiczne polega na wybraniu ograniczonej liczby konkretnych celów i konsekwentnej jej realizacji. W regionach ubogich musimy decydować się na specjalizację.

- Nie mamy hut czy przemysłu ciężkiego i mieć nie będziemy. Rozwijajmy więc "przemysł zielony", zarówno usługi, jak i produkcję. Odrzućmy myślenie o województwie podlaskim jak o skansenie - apelował Górski.

Autorzy strategii przyznawali, że nasz region ma wiele problemów, np. wyludnianie.

- Duże ośrodki miejskie przyciągają młodych ludzi. Warszawa jest największym magnesem. Czy jesteśmy w stanie na dłuższą metę wytrzymać taki regres ludnościowy? - pytał Dziemianowicz.

I podkreślał, że jedyną próbą wyjścia z tej sytuacji, jest odpowiednie kształcenie młodych ludzi, którzy łatwiej będą mogli znajdować zatrudnienie. O to zresztą od dawna apelują lokalni przedsiębiorcy. Na spotkaniu w Bielsku Podlaskim aktywni byli przede wszystkim przedstawiciele branży budowlanej, rolnej i transportowej. Wszyscy mieli wiele uwag do projektu.