Co ciekawe, Bieg Konopielki zaczynał swoją historię w tym samym roku, co Białystok Półmaraton i również będzie miał swoją siódmą edycję. – Biegamy nawet rok dłużej, bo w 2012 organizowaliśmy tak zwaną „zerową” edycję. Wtedy na starcie stanęło 13 zawodników. Teraz będzie ich trochę więcej – uśmiecha się Krzysztof Sokólski, dyrektor Ośrodka Kultury w Gminie Juchnowiec Kościelny, główny organizator Biegu Konopielki.
W Juchnowcu może pojawić się nawet ponad dwustu biegaczy. Wielu z nich przyjeżdża tutaj co roku, chwaląc organizację i wyjątkowy klimat imprezy. – Staramy się, aby każdy uczestnik zawodów zachował miłe wspomnienia z pobytu w naszej gminie. Dbamy o detale na trasie, mecie, w biurze zawodów. Ale przede wszystkim staramy się utrzymać atmosferę, jaką udało się zbudować wokół biegu. Bo też jest to bieg niepowtarzalny, łączący w sobie elementy sportu i kultury. To bieg z literacką duszą, bo przecież sama jego nazwa nawiązuje do tytułu słynnej powieści Edwarda Redlińskiego „Konopielka”. Po części sportowej przenosimy się zresztą do Frampola, gdzie urodził się i tworzył Redliński. Tam podsumowujemy imprezę, wymieniamy się opiniami, no i bierzemy udział w losowaniu pięknych książek, jakie czekają na biegaczy – wymienia Sokólski.
Bieg główny na 10 km startuje w samo południe. Wcześniej organizatorzy zapraszają do udziału w biegu familijnym oraz biegu z vipami. Oba mają oryginalną formułę. Z vipami może pobiec każdy i sprawdzić się na przykład w rywalizacji z wójtem gminy Juchnowiec Kościelny Krzysztofem Marcinowiczem. W biegu familijnym mogą wziąć z kolei udział rodziny w składach trzyosobowych (dwoje rodziców i dziecko w wieku do 13 roku życia lub jeden rodzic i dwoje dzieci). Co ważne, drużyny biegną wspólnie i wspólnie mijają linię mety!
Na listach startowych 7. Biegu Konopielki są jeszcze wolne miejsca. Zarejestrować się można na stronie www.biegkonopielki.pl. Naprawdę warto, bo impreza w Juchnowcu cieszy się dużą sympatią i popularnością wśród biegaczy. W środę, 22 maja ostatni dzień zapisów.