[galeria_glowna]
Wczesną wiosną sarny często tak łapczywie żerują iż nietrudno je blisko podejść. Wychodzą na otwarte przestrzenie zwabione odkrytą po roztopach roślinnością i wiosennym ciepłym już słońcem - mówi Piotr Tałałaj z Biebrzańskiego Parku Narodowego, któremu udało się sfotografować stado saren.
Taki widok o tej porze roku zdarza się dość często. Zwierzęta są dadzą się obserwować z odległości nawet kilkudziesięciu metrów, jeśli obserwator niemal się nie porusza i podchodzi do nich pod wiatr.
- Ostatnio obserwowałem młodziutkie sarny, które nie są tak czujne jak dorosłe. Choć przeczuwały, że ktoś się do nich zbliża pozostawały na otwartej łące, póki nie spłoszył ich przejeżdżający samochód - opowiada Piotr Tałałaj. - Sarny nie są tak dobrymi wzrokowcami jak ludzie, więc zaniepokojone potrafią nawet podchodzić do fotografa, by lepiej rozpoznać zagrożenie. Często oszukują udając, że skubią sobie trawkę i jednocześnie bacznie zezują w kierunku niezidentyfikowanego celu.
Czytaj e-wydanie »