Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wyrok na rodzinę

Michał Iwanowski
Na tym obskurnym korytarzu, przy zardzewiałych zlewach z kikutami kranów - będzie musiała myć się i zmywać Jolanta Malis (na zdjęciu), a wraz z nią czworo dzieci i niebawem maleńki wnuk
Na tym obskurnym korytarzu, przy zardzewiałych zlewach z kikutami kranów - będzie musiała myć się i zmywać Jolanta Malis (na zdjęciu), a wraz z nią czworo dzieci i niebawem maleńki wnuk fot. Paweł Janczaruk
Jolanta Malis ma na utrzymaniu czwórkę dzieci, w tym córkę w ciąży. Za dwa tygodnie miasto wyeksmituje rodzinę do pokoiku bez wody i ubikacji.

Pani Jolanta przeszła w życiu wiele. Ciężko chorowała, a z mężem układało jej się fatalnie. Skutek jest taki, że się rozwiedli. Najstarszy syn został z ojcem, a czwórka pozostałych dzieci - z matką.

Kilka lat temu Malisowie dostali mieszkanie komunalne przy ul. Młynarskiej. Dwa pokoje z przechodnią kuchnią, ogrzewane piecem. Ale z sąsiadami nie układało im się najlepiej. Do Zakładu Usług Mieszkaniowych co pewien czas docierały pisma od mieszkańców domu ze skargami na Malisów: że hałasują, bałaganią na klatce schodowej, nie dbają o higienę, skutkiem czego cierpią wszyscy lokatorzy.

W mieszkaniu Malisów bardzo często interweniowała policja. Powodem były awantury. Pani Jolanta winą za wszystko obciąża męża, który zbyt ochoczo sięgał do kieliszka.

Czeka ich gehenna

Aż w końcu miasto wniosło do sądu o wyeksmitowanie niechcianych lokatorów. Wyrok zapadł: eksmisja. Nie byłoby to tragedią. Ale kiedy pani Jolanta pojechała z dziećmi zobaczyć lokal socjalny, jaki miasto im przyznało, omal nie zemdlała.

Chodzi o budynek przy ul. Wyspiańskiego 29, gdzie mieszczą się lokale socjalne o najniższym standardzie: brud i bałagan na korytarzach, porysowane ściany, gdzieniegdzie zamiast drzwi - deski zasłaniające wejście. Ale najgorsze, że w 24-metrowym pokoiku, jaki dostała cała rodzina, nie ma wody ani ubikacji.

Na całe piętro, z dziewięcioma lokalami - są dwa zlewy. Ubikacja znajduje się w piwnicach budynku. Kiedy próbowaliśmy tam wejść - musieliśmy się wycofać z powodu fetoru. Na domiar złego lokal na tym samym piętrze miasto przyznało mężowi pani Jolanty. Kobieta boi się więc, że awantury dalej będą.

- Władze miasta nie mają litości. Nie chodzi o mnie, ale o dzieci - płacze pani Jolanta, która ma pod opieką troje nieletnich dzieci oraz córkę spodziewającą dziecka.

Skargi od lat

Dlaczego miasto nie ma litości? - pytamy wiceprezydenta Jacka Milewskiego. - Mogę uchodzić za tego złego urzędnika, ale w sytuacji pani Malis nie mamy innego wyjścia - odpowiada.

- Ona już raz dostała szansę od gminy, kiedy po skargach od współlokatorów została wyeksmitowana do porządnego mieszkania komunalnego. Ale nic to nie pomogło. W nowym miejscu też były skargi i to przez kilka lat. To pokazuje, że trzeba ich izolować - dodaje wiceprezydent.

Teczkę ze skargami na Malisów pokazuje nam szef ZUM Roman Borowiecki. Jest tego sporo. - Nawet po wyroku eksmisyjnym sąsiedzi pisali skargi - podkreśla.

Dlaczego jednak Malisowie zostaną wyeksmitowani do tak skandalicznych warunków? - Wszystko jest zgodne z przepisami: czyli pięć metrów kwadratowych na osobę, woda na korytarzu, wspólne ubikacje - mówi Borowiecki. - A że sami lokatorzy nie dbają tam o higienę, to już inny problem.

Sytuacja niepoprawna

Czy miasto nie może jednak wziąć pod uwagę sytuacji rodzinnej Malisów: niewinnych dzieci, powodów awantur itp.? - Wszystkie te argumenty pani Malis mogła podnosić w sądzie, to być może zapadłby wyrok eksmisyjny tylko na część rodziny, by reszta mogła żyć w spokoju - mówi Milewski. - Ale wyrok zapadł na całą rodzinę.

Milewski podkreśla, że gdyby Malisowie po raz pierwszy podpadli sąsiadom, to nie byłoby problemu. - Wtedy dalibyśmy im lokal o lepszym standardzie, właśnie z uwagi na dobro dzieci. Ale widać, że ich sytuacja jest niepoprawna - dodaje.

Eksmisja Malisów zaplanowana jest na 18 września. - Mogę tylko zapewnić, że wymalujemy im pokój i damy samochód oraz dwóch ludzi do przeprowadzki - obiecuje Borowiecki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska