Chcemy być równo traktowani - mówiła na poniedziałkowej sesji rady miasta Ewa Kraszewska, przewodnicząca Rady Rodziców w Przedszkolu nr 64.
Chodziło o dwa projekty uchwał obywatelskich mieszkańców odnośnie cofnięcia grudniowej decyzji radnych o połączeniu siedmiu przedszkoli w trzy zespoły. I tak przedszkole nr 25 razem z przedszkolem 52 miały być zespołem nr 4. Z kolei przedszkola nr 32 i 64 połączono w zespół nr 2, a trzy placówki: nr 28, 29 i 44 - w zespół nr 3. Pierwotnie planowano, by dotyczyło to jeszcze dwóch placówek. Jednak w sprawie jednej z nich interpelację do prezydenta napisał przewodniczący rady miasta Łukasz Prokorym.
Fuzję placówek urzędnicy tłumaczyli potrzebą szukania oszczędności w oświacie, które miały wynieść w tym przypadku milion złotych. I zapewniali, że w edukacji nic się nie zmieni, poza likwidacją jednego etatu dyrektorskiego. Nie przekonało to rodziców, którzy podnosili, że powstanie molochów nie służy edukacji ich pociech. Martwili się też o ich bezpieczeństwo. Obawy mieli także pracownicy placówek i pod koniec stycznia przystąpili – razem z rodzicami – do zbierania podpisów pod inicjatywami uchwałodawczymi, w których domagają się powrotu samodzielności przedszkoli. Pod każdym z nich musiało być co najmniej 300 podpisów białostoczan.
Radni uchwałami obywatelskimi zajmowali się pierwszy raz pod koniec lutego. Wtedy w przypadku dwóch zespołów nie zdecydowali się na ich wprowadzenie pod obrady. W przypadku zespołu nr 2 projekt został zwrócony do uzupełnienia, podobnie jak kolejny projekt odnośnie zespołu nr 4. Teraz oba poprawione trafiły na sesję w poniedziałek [28.03.2022].
- Obiecaliście przy wyborach, że będziecie głosem mieszkańców, a nie urzędników. Proszę byście byli naszym głosem. Możecie mieć swoją, jak powiedział prezydent, tożsamość - mówiła Ewa Kraszewska (nawiązała w ten sposób do dyskusji o politycznych uwarunkowaniach rady miasta, która kilkanaście minut wcześniej wywiązała się między Tadeuszem Truskolaskim i radnym PiS Henrykiem Dębowskim).
Ewa Kraszewska dodała, że zespół przedszkolny nr 2 będzie największy w mieście.
- Powstaną 22 oddziały - mówiła przewodnicząca rady rodziców. - Nasze przedszkole ma smaczną kuchnię, należytą opiekę, jesteśmy tzw. przedszkolem daltońskim z odpowiednim certyfikatem. Z kolei przedszkole nr 64 ma profil integracyjny o zupełnie innej koncepcji nauczania - mówiła przedstawicielka rodziców.
Dodała, że skoro nie powstały dwa inne zespoły, to społeczność przedszkola nr 64 też chce być równo traktowana. Nawiązała do interpelacji złożonej przez przewodniczącego rady miasta, a także przedszkola z językiem białoruskim (po protestach środowisk mniejszościowych miasto wycofało się z pomysłu jego połączenia z SP nr 4).
Joanna Misiuk, przewodnicząca komisji edukacji, powiedziała, że zapytała rodziców dzieci z połączonych już przedszkoli, co się dla nich zmieniło.
- Powiedzieli, że nic - mówiła radna Koalicji Obywatelskiej. - Bo łączenie oznacza nic innego jak jednego dyrektor i wspólne sprawy administracyjne.
Radna PiS Agnieszka Rzeszewska mówiła, że prezydent Truskolaski jasno wyłożył na czym polega polityka i zarządzanie naszym miastem
- Boi się pan, że nie będzie głosów tej części rady, która stała na mównicy - mówiła radna (chodziło o wcześniejszy punkt sesji, w którym z inicjatyw środowisk prawosławnych radni nazwali rondo na Ciołkowskiego im. prof. Andrzeja Łapko - przypis. red).
Dodała, że połączone przedszkola będą w sumie liczyły 450 dzieci, a od września może nawet 500, gdy dojdą dzieci ukraińskie.
- To gigant. Przy takiej liczbie zarządzanie nie będzie dobre - mówiła radna
Z kolei Maciej Biernacki dopytywał o oszczędności
- Czy urząd już ma konkretne rozeznanie odnośnie liczby i jakich etatów będą dotyczyć, albo kosztów energii? - dociekał radny Polski 2050.
Wiceprezydent Rafał Rudnicki mówił, że nie można w tej chwili podać dokładnych kwot.
- Musi upłynąć pełny rok działalności zespołu. Szacujemy, że będzie to od 300 do 500 tys. zł - tłumaczył radny.
Podkreślił, że dla dzieci nie się nie zmieni.
- Tak, jak było przedszkole daltońskie, tak i pozostanie. Tak jak było integracyjne, tak też nim pozostanie - tłumaczył wiceprezydent.
Ostatecznie radni odrzucili projekt uchwały obywatelskiej w sprawie zespołu nr 2. Podobnie jak chwilę później w sprawie zespołu nr 4. Czternastu radnych Koalicji Obywatelskiej nie przekonały argumenty rodziców. Za nimi było 10 radnych PiS i dwóch z Polski 2050 (jeden radny PiS nie wziął udziału w głosowaniu, jeden był nieobecny na sesji).
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?