Białystok. Zachodnie Starosielce chcą więcej punktów handlowych na osiedlu. To wymaga zmian w prawie miejscowym

Dobra dzielnica to taka której mieszkańcy mają łatwy dostęp do sklepów i usług - nie ma wątpliwości radny Karol Masztalerz. I przypomina, że w Białymstoku większość osiedli to blokowiska, które były budowane razem ze sklepami i lokalami usługowymi.

- W Starosielcach czegoś takiego nie było - podkreśla.

Zaznacza, że w ostatnich latach powstały co prawda trzy sklepy wielkopowierzchniowe w Starosielcach: na Popiełuszki przy kościele, na Wrocławskiej i Klepackiej, ale mogły one być wybudowane tylko dlatego, że tamte tereny mają plan zagospodarowania przestrzennego.

- Najwięcej dobrego w Starosielcach wniósł plan zagospodarowania okolic ulicy Wrocławskiej - dodaje radny.

To, że w tamtym rejonie powstał plan zagospodarowania, pozwoliło na wzniesienie takich budynków jak:

• siłownia fitness club S4 (z usługami na parterze),
• komisariatu policji,
• sklepu sieci „Biedronka”
• i budynku przy rondzie gdzie na parterze jest apteka, a na górze przychodnia lekarska.

Karol Masztalerz uważa, że plan zagospodarowania okolic Nowosielskiej, Meksykańskiej powinien powstać tak naprawdę z 20 albo 30 lat temu.

- Nie byłoby wówczas żadnych problemów. Wszyscy by na tym zyskali właściciele nieruchomości dobre pieniądze ze sprzedaży działek pod inwestycje, miasto odpowiednie wyższe wpływy z podatków od sklepów i lokali usługowych, a mieszkańcy Starosielc wyższy komfort życia - tłumaczy radny.

Jak zauważa, w teraz jest to spory problem, bo na Nowosielskiej i Meksykańskiej wybudowano wiele nowych domów i trzeba dogłębnej refleksji planistycznej, jak i gdzie w tej sytuacji „wpuścić” tam handel i usługi, żeby nie przeszkadzały nowym mieszkańcom.

- Ale to jeszcze da się zrobić. Jest tu już jednak ostatni moment - za kilka lat może tam już w ogóle nie być terenów pod handel i usługi - podkreśla Karol Masztalerz. - Otwartą kwestią jest sprawa dobrego zagospodarowania terenu po byłych zakładach KZKS.

Od 2014 roku budynek główny stał opuszczony. Wcześniej przez lata w zakładzie produkowano różne konstrukcje stalowe, a zamknięto go z powodu likwidacji - ostatniego właściciela terenu - firmy Mostostal Construction. W kolejnych latach teren popadał w ruinę. Stał się miejscem m.in. niebezpiecznej eksploracji przez młodzież, która biegała nieraz po zniszczonym dachu. W 2021 roku udało się znaleźć na niego nabywcę. Na licytacji komorniczej inwestor wyłożył za główną nieruchomość 4,5 mln zł. A w zasadzie za prawo do wieczystego użytkowania (do 5.12.2089 r.) gruntów, których właścicielem jest miasto Białystok.

Przypomnimy, że historyczna przestrzeń Starosielc kształtowała się na przełomie XIX i XX wieku. Były one samodzielnym miastem. Do Białegostoku zostały włączone w połowie ubiegłego wieku. Znaczna część dzisiejszego osiedla objęta jest strefa pośredniej ochrony konserwatorskiej. Oznacza to, rygory w zakresie:

• utrzymania zasadniczych elementów rozplanowania,
• istniejącej tkanki o wartościach kulturowych
• oraz charakteru i skali nowej zabudowy.

Przesłanki te przemawiają za tym, by plan miejscowy dla osiedla uznać za zasadny. Zarazem urzędnicy studzą zapała radnego.

Opracowanie planu, z uwagi na dużą powierzchnię osiedla, znaczny stopień zagospodarowania oraz konieczność waloryzacji historycznej tkanki urbanistycznej, będzie wymagało sporządzenia wielu analiz - zaznacza Krzysztof Karpieszuk, sekretarz miasta. - Aktualny harmonogram obejmuje dużą liczbę opracowań, dlatego kolejne projekty podejmowane będą sukcesywnie po zakończeniu bieżących zaawansowanych procedur.

Urzędnik dodaje, że do czasu uchwalenia planu możliwa jest alternatywna ścieżka zwiększenia punktów handlowych i usługowych, które nie będą kolidowały z mieszkaniówką jednorodzinną.

- To decyzja administracyjna - podkreśla sekretarz.

Na sesji w poniedziałek [23.05.2022] radni zajmą się zmianą planu miejscowego okolic ulicy św. Rocha i Sukiennej.