Studnie publiczne, podobnie jak schrony, stały się w ostatnich miesiącach obiektami specjalnego zainteresowania. Nic dziwnego, tocząca się wojna w Ukrainie, siłą rzeczy wymusiła pytania o stan cywilnej infrastruktury obronnej na wypadek sytuacji kryzysowych.
Z odpowiedzi na interpelacje radnych o stan budowli podziemnych wiadomo, że są one głównie rozmieszczone w centrum i może zmieścić się w nich 18 tys. białostoczan. Znaczna większość schronów, które ostały się do dzisiejszych czasów, znajduje się na osiedlach budowanych w połowie ubiegłego stulecia. W wielu wypadkach były też wynajmowane na działalność handlowo-usługową. Za ich stan techniczny odpowiadają właściciele nieruchomości, na których się znajdują. Wyposażone są w drzwi schronowe, wywiewne klapy schronowe, automatyczne zawory przeciwwybuchowe, urządzenia filtrowentylacyjne.
Okazuje się, że w przypadku studni sytuacja jest podobna. O tą wrażliwą infrastrukturę zapytała radna Ksenia Juchimowicz.
- Na mocy wcześniej obowiązujących przepisów prawa w miastach zaopatrywanych w wodę z sieci wodociągu komunalnego powinny być budowane (odbudowywane, rozbudowywane) studnie publiczne, tzw. studnie awaryjne, umożliwiające zaopatrzenie ludności w wodę pitną na wypadek unieruchomienia wodociągu komunalnego – przypomniała radna Koalicji Obywatelskiej.
Dlatego w imieniu mieszkańców zaniepokojonych wojną w Ukrainie zapytała o liczbę takich studni w Białymstoku, mapę lokalizacji, stan techniczny i dostępność, nie tylko na wypadek awarii wodociągów komunalnych.
Okazuje się, że alternatywny system zaopatrzenia w wodę tworzy 47 ręcznych studni awaryjnych OC.
- Rozmieszczone są równomiernie w środkowej części miasta – informuje Krzysztof Karpieszuk, sekretarz miasta.
Są między innymi przy ul. Warszawskiej, Waryńskiego, Słonimskiej, Białostoczek, Palmowej. Natomiast jest ich niewiele na obrzeżach miasta, a nie posiada ich wschodnia i południowa część Białegostoku
- Ze względu na brak użytkowych poziomów wodonośnych – tłumaczy sekretarz.
W celu kontroli i utrzymania sprawności studnie są okresowo przepompowywane. W zależności od potrzeb zwykle raz na dwa lata. Wtedy też przeprowadzane są również badania fizykochemiczne i bakteriologiczne wody.
- Należy zaznaczyć, że dbanie o te ujęcia wody i utrzymywanie ich w stałej sprawności technicznej leży w interesie mieszkańców – podkreśla Krzysztof Karpieszuk.
Studnie awaryjne wyposażone są w ręczne pompy tłokowe. Ich maksymalna wydajność nie przekracza 5 m3/h. Służą do zaopatrywania mieszkańców w wodę w przypadku wystąpienia warunków specjalnych lub unieruchomienia systemu wodociągowego w sytuacjach kryzysowych zgodnie z „Planem zaopatrzenia Miasta w wodę w sytuacjach kryzysowych”. To oznacza, że dopuszczalne jest korzystanie z nich w czasie zwalczania poważnych klęsk żywiołowych, pożarów lub innych miejscowych zagrożeń.
- W tym zapobieżenia poważnemu niebezpieczeństwu grożącemu życiu lub zdrowiu ludzi albo mieniu, którego w inny sposób nie można uniknąć – podkreśla sekretarz.
Okazuje się jednak, że białostoczanie wodą pobraną z takiej studni nie ugaszą pragnienia.
- Studnie awaryjne ze względu na jakość wody, która w stanie surowym nie spełnia wymogów stawianych wodzie do picia, mogą stanowić jedynie źródło wody do celów nie związanych ze spożyciem – podkreśla Krzysztof Karpieszuk.
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?