O tej nad Białą, na tyłach nowopowstałego osiedla po południowej stronie ulicy Jurowieckiej, mówi się od lat. Ostatecznie ustalono, że zlokalizowana będzie tuż za dwoma apartamentowcami (Jurowiecka 17 i 19). Po drugiej stronie rzeki białostoczanie mieli wychodzić tuż na wprost parkingu przy pływalni, ale bardziej bliżej ośrodka TVP. Kładka o konstrukcji żelbetowej została zaprojektowana jako ciąg pieszo–rowerowy z odpowiednim oznakowaniem, oświetleniem i z nawiązaniem do istniejącej infrastruktury.
W wakacje miasto ogłosiło przetarg. Pierwotnie planowano, że prace budowlane zakończą się w listopadzie 2022 roku. Zgodnie z warunkami zamówienia kładka miała powstać 110 dni od podpisania umowy.
Tyle że plany spaliły na panewce. Do przetargu zgłosiły się dwie firmy. Pierwsza zaoferowała wykonanie kładki za niecałe 990 tys., druga o 100 tys. zł więcej. Do postępowania pod względem formalnym dopuszczono tą droższą. Tyle że postępowanie na budowę kładki zostało unieważnione w październiku.
- Ponieważ cena ofertowa, jedynej złożonej prawidłowo oferty, znacznie przewyższyła kwotę, którą mieliśmy przeznaczoną na sfinansowanie tego zadania - przypomina Agnieszka Zabrocka z departamentu komunikacji społecznej Urzędu Miejskiego w Białymstoku.
Wydawało się, że białostoczanie będą musieli zapomnieć na jakiś czas o nowej przeprawie przez rzekę w centrum. Tymczasem niespodziewanie po miesiącu miasto podeszło do inwestycji ponownie i ogłosiło nowy przetarg. Wynika z niego, że zwycięzca przetargu na wykonanie kładki będzie miał pół roku od podpisania umowy. Oferta zostanie wybrana w oparciu o kryterium ceny (60 proc.), ale też doświadczenia przy podobnych realizacjach (30 proc.) i gwarancji (10 proc.). Na złożenie ofert potencjalni wykonawcy mają czas do 23 listopada.
Urzędnicy liczą, że cena kładki w drugim przetargu spadnie. Ale równie dobrze może powtórzyć się sytuacja z budową masztu Jagiellonii na rondzie klubowym. To projekt z budżetu obywatelskiego. Jego pomysłodawcy szacowali, że będzie kosztował 26 tys. zł. Tymczasem po otwarciu ofert okazało się, że firmy są skłonne podjąć się zadania za niemal czterokrotnie więcej. Po kilku powtórzonych przetargach miasto odstąpiło od realizacji inwestycji.
Ale są też takie, na które się jednak zdecydowało, choć oferty przekraczały kwotę zaplanowaną przez zamawiającego. Tak było z szaletem miejskim przy Legionowej. Miasto zarezerwowało 400 tys. zł. Po otwarciu ofert zdecydowało się dołożyć jeszcze 32 tys.
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?