- Zasadnicza przesłanką jest duże prawdopodobieństwo popełnienia czynu zarzucanego podejrzanemu, który stanowi zbrodnię i jest zagrożony bardzo surową karą pozbawienia wolności - tłumaczy zastosowanie aresztu sędzia Beata Wołosik, wiceprezes Sądu Rejonowego w Białymstoku.
Trzeci argument to obawa, że 40-latek będzie próbował utrudniać śledztwo.
Wyjątkowo podejrzany nie trafi do aresztu śledczego, ale na oddział zamkniętego szpitala psychiatrycznego.
- Powodem są nasze ustalenia dotyczące stanu zdrowia psychicznego podejrzanego, zdobyte dokumenty i opinie. O szczegółach mówić jednak nie mogę - informuje Wojciech Zalesko, szef Prokuratury Rejonowej Białysto-Południe.
Bójka na maczety: Tomasz P. skazany na więzienie
Przypomnijmy. Do zdarzenia doszło 13 marca na ul. Bema, w pobliżu komendy miejskiej policji. Tuż po godzinie 8 rano podejrzany wdał się w sprzeczkę z kobietą, która - według dotychczasowych ustaleń - zwróciła mu uwagę, że nieprawidłowo zaparkował samochód. Śledczy podają, że gdy 47-latka z 16-letnią córką zaczęły się oddalać, sprawca ruszył za nimi. Wyciągnął nóż i zaczął zadawać ciosy. Widząc szarpaninę, na pomoc kobietom ruszył jeden z przechodniów. Uderzył napastnika w twarz. Za chwilę na miejsce dobiegł policjant i powalił agresora na ziemię.
Nożownik Adrian S. musi być odizolowany
Zaatakowane kobiety trafiły do szpitala. Matka miała trzy rany kłute w okolicy szyi, piersi oraz lewego ramienia. Nastolatka otrzymała dwa ciosy m.in. w szyję. Ich życiu nie zagraża jednak niebezpieczeństwo.
Atak nożownika na piłkarzy ŁKS Łomża. Ofiara nożownika: myślałem, że już nigdy nie wrócę na boisko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?