Przestępcy nie próżnują. Tylko w tym tygodniu podejrzane telefony od osób podających się za krewnych w tarapatach, pilnie potrzebujących pieniędzy, odebrali mieszkańcy Białegostoku, Bielska Podlaskiego, Kolna i Suwałk. Niestety na kilka prób wyłudzenia, jedna okazała się skuteczna.
Czytaj też: Podlaskie. Oszustwa metodą "na wnuczka". Kolejny członek gangu oskarżony przez białostocką prokuraturę
W czwartek 29 lipca przed południem, do 64-letniej mieszkanki powiatu suwalskiego zadzwoniła rzekoma synowa i zapłakana powiedziała, że spowodowała śmiertelny wypadek. Dla uwiarygodnienia tej historii, słuchawkę przekazała kobiecie, podającej się za policjantkę. Ta potwierdziła zmyśloną historię o wypadku i dodała, że synowa nie pójdzie do więzienia, jeżeli kobieta wpłaci 185 tys. zł. Kiedy okazało się, że pokrzywdzona nie ma takich pieniędzy, oszustka wypytywała o kwotę oszczędności i biżuterię. W rezultacie 64-latka przyznała się, że ma "tylko" 55 tys. zł. Wówczas oszustka poleciła jej spakować pieniądze do pudełka i przekazać "kurierowi", który zaraz miał pojawić się w jej domu. Niestety seniorka uwierzyła w całą historię.
Policja poszukuje sprawców. Wkrótce przed Sądem Rejonowym w Białymstoku staną za to osoby, które oszukały we wrześniu 2020 r. mieszkanki stolicy woj. podlaskiego. Tak przynajmniej uważa prokuratura, która sformułowała w tej sprawie akt oskarżenia.
Oskarżeni mają od 20 do 23 lat. Śledczy zarzucają im udział (w różnych konfiguracjach) w dwóch oszustwach metodą "na policjanta". W procederze mieli pełnić rolę tzw. "odbieraków", czyli tych, którym ofiary bezpośrednio przekazywały pieniądze. Wcześniej na telefon stacjonarny pokrzywdzonych dzwonił mężczyzna, który podając się za funkcjonariusza twierdził, że pieniądze zgromadzone na koncie bankowym danej seniorki są zagrożone. Rozmówca dodawał, że śledczy rozpracowują grupę przestępczą, w którą zamieszana jest kasjerka z banku. Zarówno 60 i 69-latka dały się nabrać. Jedna z pokrzywdzonych w efekcie sama oddała przestępcom prawie 4,8 tys. zł przechowywane w domu i 20 tys. zł z konta. Tyle samo wypłaciła z banku druga oszukana kobieta.
- Osoba, z którą rozmawiała przez telefon, poinformowała pokrzywdzoną o konieczności dokonania wspólnie z policją prowokacji. Namówiła kobietę do podjęcia z konta 20 tys. zł i pozostawienia we wskazanym koszu na śmieci w Białymstoku - relacjonuje prokurator Wojciech Zalesko, szef Prokuratury Rejonowej Białystok-Południe.
Zobacz także: Oszustwo nigeryjskie w województwie podlaskim. Podlasianka straciła 115 tys. zł! Oszuści z Nigerii zatrzymani! (zdjęcia)
Oskarżeni to mieszkańcy Warszawy i okolic. Zostali zatrzymani w listopadzie ub. roku w swoich domach. W mieszkaniu 20-latka funkcjonariusze znaleźli blisko 70 gramów marihuany. Mężczyzna odpowie więc dodatkowo za posiadanie narkotyków.
Proces toczy się w sądzie rejonowym. Dwóch oskarżonych było wcześniej karanych. Są tymczasowo aresztowani. Wobec trzeciego z oskarżonych zastosowano środek zapobiegawczy w postaci poręczenia majątkowego, dozoru policji oraz zakazu opuszczania kraju.
Zarzuty postawione całej trójce obejmują działanie wspólnie i w porozumieniu z innymi osobami. Białostocka prokuratura wyłączyła materiały do odrębnego postępowania, celem ustalenia pozostałych przestępców biorących udział w tym procederze.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?